3 września 2012

Inspektor Tusk na tropie przestępstw gospodarczych

(FOTORZEPA/FORUM)

Donald Tusk pryncypialnie zapowiedział, że afera, która wybuchła w związku z działalnością firmy Amber Gold, musi zostać wyjaśniona do końca. Dodał też, że każdy, niezależnie od pełnionej funkcji, zostanie pociągnięty do odpowiedzialności. Mając jednak w pamięci choćby nagłe i „niezrozumiałe” oświadczenie premiera o rezygnacji ze startowania w wyborach prezydenckich, można nabrać wątpliwości, czy i tę zapowiedź ukarania winnych należy traktować poważnie.

 

 – Główny podejrzany w tej sprawie jest w areszcie, a prokuratura prowadzi dochodzenie, niczego nie da się więc zamieść pod dywan – powiedział premier. Czego zatem chcieć więcej? Ewentualne powołanie sejmowej komisji śledczej w sprawie Amber Gold Donald Tusk określił mianem „ciekawego spektaklu”. Podobnie, „powinność swej służby zrozumiał” minister sprawiedliwości, Jarosław Gowin, który stwierdził, że powołanie takiej komisji nie jest potrzebne i nic nie wyjaśni.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Czyżby? Piotr Lisiewicz w swym niedawnym artykule przywołał wydarzenia sprzed kilku lat, o których informował również „Wprost”. Na jednym z przyjęć u Lecha Wałęsy zgromadziło się ciekawe towarzystwo: lider opozycji, Donald Tusk oraz Marius O., którego osoba jest ostatnio kojarzona właśnie z Amber Gold. „Wprost” napisał, że przyjaciele tego ostatniego to „znani trójmiejscy gangsterzy, jak Jan P. ksywa Tygrys i nieżyjący Nikodem S. ps. Nikoś”. Uczestnikiem imprezy był również prezes Portu Lotniczego im. Lecha Wałęsy Włodzimierz Machczyński, który według Marcina P. zachęcał go do zatrudnienia Michała Tuska. Do grona „szarych eminencji” należy również Michał Antoniszyn, właściciel istniejącego niegdyś lokalu „Maxim” oraz lokalnego pisma „Twój wieczór”, wychwalającego ostatnimi laty Tuska i jego ekipę. Z kolei prezydent Sopotu, Jacek Karnowski, w przeszłości skarbnik pomorskiej Platformy Obywatelskiej, zasiada obecnie w radzie nadzorczej Portu Lotniczego im. Lecha Wałęsy, który zatrudnił Michała Tuska. W 2004 r., gdy asystentem Karnowskiego był Wojciech Chmielecki, Sopot organizował konkurs na wynajem plaży. W komisji zasiadał m.in. Chmielecki. Na jeden z odcinków plaży wpłynęła tylko jedna oferta, od Fundacji Żeglarskiej, w której władzach, jak pisała lokalna prasa, zasiadał… Wojciech Chmielecki. Fundacja wygrała, rzecz jasna, przetarg, ale zamiast popularyzacji żeglarstwa, stanęła tam potężna dyskoteka. Co więcej, prezydentem Gdańska jest obecnie związany z PO Paweł Adamowicz. Jego rzecznikiem jest Antoni Pawlak, który był redaktorem naczelnym działu książkowego firmy Tower Press w czasie, gdy wyszło na jaw, że jej właściciel, Edwin Myszk, był donosicielem SB wśród trójmiejskiej opozycji.

 

To tylko zapewne wierzchołek góry lodowej, której ujawnienia wielu obawia się, jak ognia. Powyższe, podejrzane interesy i podejrzane znajomości sprawiają, że do Donalda Tuska i jego zapowiedzi ścigania winnych wyśmienicie pasują słowa z nieśmiertelnego Towarzysza Szmaciaka, napisanego przez Janusza Szpotańskiego: „W tropieniu przestępstw gospodarczych taki go ogarnął zapał, że się dopiero opamiętał, gdy się za własną rękę złapał”.

 

Tomasz Tokarski

 

Źródło: www.niezależna.pl

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 361 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram