W ofertach lokali specjalizujących się w organizowaniu różnych imprez okolicznościowych coraz częściej wśród wesel, chrzcin, wieczorów kawalerskich i panieńskich można znaleźć… przyjęcia rozwodowe. Lokale oferują „wyśmienitą zabawę”, „niezapomniane chwile w gronie przyjaciół”, „momenty pełne radości i zapomnienia”.
Liczba rozwodów w Polsce stale rośnie. Z danych GUS wynika, że tendencja ta utrzymuje się od 1970 r., apogeum osiągając w 2009 r., kiedy prawomocnym wyrokiem sądu rozstało się 71,8 tys. małżeństw (w 2011 r. było to ok. 68 tys. par). Ponadto statystyki za ubiegły rok mówią, iż Polacy coraz rzadziej stają na ślubnym kobiercu i że coraz więcej związków rozpada się poprzez „niezgodność charakterów”. Innymi wymienianymi przez ośrodki badawcze przyczynami są m.in. zdrada, alkohol czy też pogarszająca się sytuacja zawodowa.
Wesprzyj nas już teraz!
Rozwód był, jest i pozostanie dla dwojga ludzi wydarzeniem, świadczącym o porażce, jaką ponieśli we wspólnym życiu. Niezależnie od przyczyn, jakie do niego doprowadziły, pozostaje po nim niesmak, smutek, nieraz także poczucie winy, wzajemnego żalu, pretensji i nienawiści. Dla współczesnych specjalistów od przemysłu rozrywkowego nie jest to jednak problem: z tego wydarzenia da się bowiem uczynić radosny spektakl.
Dlatego też w ofertach lokali specjalizujących się w organizowaniu różnych imprez okolicznościowych coraz częściej wśród wesel, chrzcin, wieczorów kawalerskich i panieńskich można znaleźć… przyjęcia rozwodowe. Lokale oferują „wyśmienitą zabawę”, „niezapomniane chwile w gronie przyjaciół”, „momenty pełne radości i zapomnienia”.
Rozwód to duży stres, a zabawa pomaga go rozładować – czytamy na stronie internetowej jednego z takich lokali. – Rozładuj ten stres na imprezie rozwodowej (…)! Możesz zorganizować zabawę wspólnie z ekspartnerem – opcja dla małżonków rozstających się w zgodzie lub, jak na wieczorze panieńskim czy kawalerskim, bawić się wyłącznie w gronie swoich znajomych. Imprezy rozwodowe to także dobry pomysł dla przyjaciół rozwodnika/rozwódki, którzy szukają pomysłu na jego pocieszenie.
Obrączka w klozecie
Jak taki wieczór wygląda? Pełen jest „rytuałów rozwodowych”: może to być topienie obrączek w szampanie, uzyskanie „certyfikatu udanego pożycia porozwodowego”, uroczystego spalenia aktu ślubu lub zdjęć ślubnych (przy jednoczesnym oprawieniu w ramkę aktu rozwodowego). Eksmałżonkowie otrzymują również rozwodowe prezenty np. karnety do salonów SPA, sfinansowane kursy sportów ekstremalnych, dostawy kwiatów do domów. W ofertach nie brak perwersyjnych gadżetów i seansów striptizerskich.
Przyjęcia organizowane z okazji rozpadu małżeństwa szczycą się także ceremonialnym niszczeniem sukni ślubnej lub garnituru, spuszczaniem obrączki w klozecie przy aplauzie zaproszonych gości, ewentualnie włożeniem jej do małej trumny i zakopaniem np. w ogrodzie lub przetopieniem na symboliczny pocisk.
W trakcie imprezy można porzucać lotkami do zdjęcia ukochanej niegdyś osoby, spalić pozostałe po niej pamiątki lub skosztować tortu, który zamiast ślubnych figurek ozdobiony jest małymi statuetkami byłych małżonków z nożami bądź siekierami w rękach (istnieje też opcja krojenia tortu z widniejącym na nim wizerunkiem ekspartnera).
Z imprezy na targi
Skąd wziął się pomysł na imprezy rozwodowe? Do Polski przywędrował – jak większość podobnych nowinek – z zachodniej Europy i Stanów Zjednoczonych.
Co ciekawe – to, co dla nas nadal jest prymitywnym kopiowaniem neobarbarzyńskich zachowań współczesnego człowieka Zachodu – przez portal Onet.pl zostało swego czasu opisane jako stara tradycja południowoafrykańskiego plemienia Ndebele.
W RPA – czytamy – impreza ma swój uświęcony rytuał – kobieta z ludu Ndebele oddaje byłemu małżonkowi naszyjniki, które otrzymała od niego w czasie wesela. W Maroko z kolei, gdzie rozwody są dozwolone od niedawna, rozwódka urządza dla przyjaciół potańcówkę, w trakcie której nowy konkurent do jej ręki może podarować jej wielbłądy lub biżuterię.
Niezależnie od tego, czy współczesne imprezy rozwodowe to naśladowanie zwyczajów afrykańskiego plemienia, czy raczej – co bardziej prawdopodobne – nieświadomy powrót do „korzeni”, czyli cywilizacyjny regres, raczej pewne jest, że w Polsce przyjęć a la Ndebele będzie coraz więcej. Ich pomysłodawcy wsparcie mają zapewnione: od kilku lat odbywają się bowiem we Wrocławiu Targi Rozwodowe, sypiące kolejnymi pomysłami na uszczęśliwienie świeżo upieczonego rozwodnika, także z zakresu religii. Jak czytamy na stronie internetowej organizatora targów: Swoje oferty zaprezentują deweloperzy, biura notarialne, detektywistyczne, biura podróży. Nie zabraknie też psychologów, mediatorów oraz specjalistów od prawa kanonicznego. Każdy z odwiedzających będzie miał okazję osobiście porozmawiać wybranym ekspertem, który podczas bezpłatnych konsultacji pomoże znaleźć najlepsze rozwiązanie.
Magdalena Żuraw