Szef niemieckiego wywiadu Gerhard Schindler ostrzegł przed narastającym ryzykiem ataków terrorystycznych w Europie. Po raz kolejny Schindler mówił o wzrastającym zagrożeniu ze strony młodych osób, które urodziły się w rodzinach imigranckich i uczęszczały do szkól europejskich. Często ulegają oni radykalizacji i udają się do stref wojennych w Afganistanie, Pakistanie oraz Jemenie, gdzie przechodzą szkolenia terrorystyczne.
W obszernym wywiadzie udzielonym gazecie „Die Welt” Schindler stwierdził , że „szczególne zagrożenie wynika ze struktur Al-Kaidy w Jemenie. Chcą one doprowadzić do upowszechnienia dżihadu w Europie poprzez stosowanie taktyki dotyczącej osób, będących obywatelami danych krajów, które ściąga się na szkolenia terrorystyczne za granicę. Wiemy, że jest to strategia priorytetowa Al-Kaidy i jesteśmy odpowiednio na nią wyczuleni ”.
Wesprzyj nas już teraz!
Komentarze Schindlera pojawiły się kilka dni po tym jak hiszpańskie władze aresztowały domniemanych terrorystów z Al-Kaidy, którzy rzekomo planowali zamach z powietrza na centrum handlowe w pobliżu Gibraltaru.
Ostrzeżenie Schindlera zbiega się w czasie z podjęciem zaostrzonych środków bezpieczeństwa w związku z procesem czterech innych członków Al-Kaidy, który rozpoczął się 25 lipca w niemieckim mieście Düsseldorf. Prokuratorzy oskarżyli trzech obywateli niemieckich i jednego Marokańczyka o planowanie zamachów terrorystycznych w Niemczech. Mężczyźni zamierzali również zamordować byłego dowódcę niemieckich sił specjalnych (KSK Kommando Spezialkräfte) i przygotowywali się do ataku na amerykańską bazę w bawarskim mieście Grafenwöhr.
Władze niemieckie rozpoczęły monitorowanie grupy na początku 2010 r., kiedy amerykańska Centralna Agencja Wywiadowcza zaalarmowała policję ostrzegając, że do kraju przybył Marokańczyk Abdeladim el-Kebir, który przeszedł szkolenie w obozie Al-Kaidy w Waziristanie, znajdującym się na granicy afgańsko-pakistańskiej.
Niemieccy prokuratorzy twierdzą, że niejaki el-Kebir, znany również jako Abi al-Barra był przywódcą islamistów z komórki terrorystycznej w Düsseldorfer i otrzymał w listopadzie 2010 r. rozkazy od niezidentyfikowanego starszego działacza Al-Kaidy dot. rozpoczęcia przygotowań do akcji wysadzania budynków publicznych, stacji kolejowych i lotnisk w Niemczech. Po kilku miesiącach obserwacji przez policję, el-Kebir został aresztowany w kwietniu 2011 roku.
Przed aresztowaniem el-Kebir zdołał zwerbować do współpracy trzech wspólników, których poznał w czasach studenckich w mieście Bochum. Byli to obywatele niemieccy. Dwóch wywodziło się z rodzin imigranckich.
Podczas zeznań w sądzie okazało się, że oskarżeni prowadzili niepozorne życie. Jeden z nich, niejaki Simsek, który urodził się w niemieckim mieście Gelsenkirchen, uzyskał dyplom z inżynierii mechanicznej na Uniwersytecie w Bochum. Chciał zostać policjantem, ale jego wniosek został odrzucony z powodów medycznych. Inny mężczyzna – Chaabi, który urodził się w Bochum, studiował informatykę na uniwersytecie w Hagen. Jeszcze inny oskarżony – Seddiki pracował jako elektryk.
Prokuratorzy zebrali ponad 500 stron akt. Głównym zarzutem wobec mężczyzn jest to, że założyli komórkę terrorystyczną i planowali ataki terrorystyczne.
Proces mężczyzn ma trwać 30 dni. Wyrok spodziewany jest w listopadzie. Jeśli czterej oskarżeni zostaną uznani winnymi, grozi im do dziesięciu lat więzienia.
O ekstradycję jednego z oskarżonych, Marokańczyka el-Kebira, stara się amerykański wymiar sprawiedliwości.
W związku z narastającym zagrożeniem władze Dolnej Saksonii wydały praktyczny przewodnik radzący, w jaki sposób można rozpoznać ekstremistów islamskich, by w porę zawiadomić służby o zagrożeniu terrorystycznym.
Niemiecki wywiad szacuje, że około 1140 osób zamieszkujących Niemcy stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa kraju. Raport służb potwierdza, że w ciągu kilku ostatnich lat na islam przeszło aż 100 tys. rodzin niemieckich. Zdaniem służb konwertyci są szczególnie podatni na radykalizację.
Źródło: Gatestone Institute, AS.