13 sierpnia 2012

Złoto wciąż świeci

( fot. Swiss Banker / commons.wikimedia.org, licencja cc )

Według analityków, złoto niezmiennie pozostaje solidną, długoterminową inwestycją. Dodają również, że oprócz cechy „długodystansowca”, jaką niewątpliwie posiada złoto, najlepiej inwestować w złote sztabki lub w certyfikaty na złoto.

 

Ostatnie 10 lat upłynęło pod bardzo znaczącym pięciem się cen złota w górę. Jak powiedział analityk Domu Maklerskiego BOŚ Marek Rogalski, „w połowie 2002 r. uncja złota kosztowała około 300 dolarów, dziś cena wynosi ponad 1,6 tysiąca dolarów, a w szczycie na przełomie trzeciego i czwartego kwartału 2011 r. jego cena sięgnęła niemal 2 tysiące dolarów”. Dodał również, że zysk ze złotych inwestycji jest znaczny, bo sięga 400 proc., minus inflacja, rzecz jasna, ale i tak jest on wyższy od porównywanego zwrotu inwestycji w akcje. Aby się nim cieszyć, należy zainwestować w złoto na przynajmniej kilka lat. Krótszy okres znacząco zwiększa możliwość straty.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Jest kilka podstawowych sposobów inwestowania w złoto: kupno sztabek lub certyfikatów. Pierwsze z rozwiązań generuje, według Rogalskiego, dodatkowe koszty: marże oraz opłaty za opcjonalne, zalecane przez niektórych przechowywanie kruszcu w banku. Również upłynnienie posiadanego kruszcu jest dość trudne ze względu na dodatkowe prowizje. Rozwiązaniem, które poleca Rogalski, jest kupno certyfikatów na złoto, znajdujących się na giełdzie. Taki zapis na rachunku maklerskim ma być łatwiejszy do upłynnienia, a prowizje są relatywnie niewielkie.

 

Z kolei wiceprezes Mennicy Wrocławskiej, Piotr Wojda uważa, inaczej, niż Rogalski, że lepszym wyborem jest inwestycja w fizyczne złoto, w sztabki lub monety. Nie płacimy wówczas za zarządzanie oraz podatków.

 

 – Wszystkie produkty, które są złotem inwestycyjnym, są zwolnione z podatku VAT, a więc nie mamy dodatkowego kosztu. Drugim podatkiem, który możemy ominąć jest 19-procentowy podatek dochodowy. Ponieważ złoto traktowane jest jako rzecz, podlegamy standardowym zapisom ustawy o podatku dochodowym. Po upływie sześciu miesięcy od nabycia złota nie występuje obowiązek podatkowy. Podobnie jest z podatkiem od czynności cywilno-prawnych. Jeśli kupimy np. na portalu aukcyjnym sztabkę uncjową, której wartość przekracza tysiąc złotych, to musimy zapłacić podatek wynoszący dwa proc. od wartości transakcji. Jeśli natomiast kupimy ją od dystrybutora, który wystawi dowód sprzedaży, to jesteśmy zwolnieni z tego podatku –powiedział Wojda. Dodał również, że w przypadku złotych certyfikatów obowiązuje 19 proc. podatek dochodowy, tzw. podatek Belki.

 

Jednakże zarówno Rogalski, jak i Wojda zgadzają się co do tego, że cena złota będzie nadal rosła. Rogalski wskazuje na różnego rodzaju ryzyka, windujące ceny złota, np. wojny, zamieszki oraz psucie pieniądza, polegające na jego drukowaniu. Wojda zaś założyłby się o „butelkę dobrej whisky”, że jeszcze w tym roku cena złota przekroczy 2 tys. dolarów za uncję. Ponadto, zwrócił też uwagę na pewne, możliwe do przewidzenia ruchy cenowe złota, związane np. z wynikającymi z kalendarzy hinduskiego czy muzułmańskiego świętami, z którymi tradycyjnie związane są zakupy złotej biżuterii. W ostatnim czasie rośnie na rynku złota liczba klientów zarówno indywidualnych, jak i instytucjonalnych oraz banków centralnych. Owa konsolidacja na „złotym” rynku jest dosyć potężna, a zwykle bywa tak, że im dłużej ona trwa, tym większy ruch cenowy, który po niej następuje.

 

 

Tomasz Tokarski

 

Źródło: www.forsal.pl

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 461 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram