Na ul. Górczewskiej w Warszawie stanął nowy krzyż. Upamiętnia bestialsko zabitych w czasie Powstania Warszawskiego mieszkańców Woli. To pierwszy element większego upamiętnienia tamtej tragedii.
Nieprzypadkowo oficjalne odsłonięcie krzyża nastąpi 5 sierpnia. W czasie Powstania Warszawskiego tego dnia Niemcy zajęli m.in. Szpital Wolski. Pacjentów, którzy nie mogli się poruszać zabito na miejscu.
Wesprzyj nas już teraz!
Reszta chorych, a także lekarze, studenci, siostry zakonne, personel pomocniczy oraz osoby, które schroniły się w szpitalu, około 300 osób, zostało wraz z innymi mieszkańcami Woli rozstrzelani. Ciała ofiar niemieckiej zbrodni spalono.
Po wojnie ustawiono w tym miejscu tablicę oraz drewniany krzyż. Opiekują się nimi m.in. pracownicy pobliskiego Instytutu Gruźlicy i Chorób Płuc.
– Dawny krzyż z ul. Górczewskiej został przeniesiony na teren kościoła św. Wojciecha. Na jego miejscu stanie pomnik w postaci krzyża z metalu, wystawiony na zlecenie i koszt Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa – mówi prof. Jan Zieliński z Instytutu Gruźlicy i Chorób Płuc, badacz masowych mordów na Woli.
Adam Siwek, naczelnik wydziału krajowego ROPWiM, zaznacza, że to początek działań mających na celu wzniesienie większego pomnika. – Nowy, znacznie wyższy metalowy krzyż jest pierwszym elementem szerszego upamiętnienia, które będzie uzupełnione w przyszłym roku o tablicę z nazwiskami pomordowanych osób. To miejsce czekało ładnych parę lat na porządne zagospodarowanie. Chodziło o mocniejsze zaakcentowanie i przypomnienie zbrodni, jaka się tu dokonała – twierdzi Siwek.
Twórcą obecnego krzyża jest Marek Moderau, autor pomnika upamiętniającego ofiary katastrofy smoleńskiej na cmentarzu Powązkowskim.
Źródło: „Nasz Dziennik”
luk