W nowozelandzkim parlamencie odbędzie się debata nad projektem ustawy legalizującej „homomałżeństwa”. Premier zapowiedział wstępne poparcie nawet dla prawa przyznającego przywileje pederastom. A wszystko zaczęło się od liberalnego prawa o związkach cywilnych.
Posłowie będą głosować nad pięcioma ustawami. Jedna z nich została przygotowana przez lesbijkę z opozycyjnej Partii Pracy. Zakłada ona, że małżeństwo jest związkiem dwojga ludzi bez względu na płeć i orientację seksualną. Jeśli taki projekt spotka się z uznaniem parlamentarzystów to trafi do komisji, gdzie będą prowadzone nad nim dalsze prace.
Wesprzyj nas już teraz!
Wstępne poparcie przyznania dewiantom przywilejów zadeklarował też premier Nowej Zelandii John Key. Stwierdził, że jest gotowy w początkowym etapie prac parlamentarnych wesprzeć rewolucyjną ideę „homomałżeństw”.
W Nowej Zelandii obowiązuje już bardzo liberalne prawo o związkach cywilnych. Związki takie mogą zawierać także homoseksualiści. Taki cywilny kontrakt daje podobne prawa do tych jakie mają kobieta i mężczyzna wstępujący w związek małżeński.
Przykład Nowej Zelandii daje do myślenia także w kontekście dyskusji jaka toczy się w Polsce na temat wprowadzenia związków partnerskich. Jest to bowiem krok w stronę legalizacji homomałżeństw.
Źródło: pasadenastarnews.com
ged