Poseł Jerzy Polaczek z PiS udostępnił na swojej stronie internetowej jeden z najbardziej skrywanych przez rząd dokumentów – Plan Finansowy Krajowego Funduszu Drogowego. Wynika z niego m.in. że zadłużenie Funduszu ma w tym roku osiągnąć poziom blisko 44 mld zł, które – z woli Brukseli – mogą zostać wliczone do zadłużenia państwa. Polska przekroczy wówczas drugi próg ostrożnościowy.
Minister finansów Jan Vincent Rostowski nie wlicza długu KFD do oficjalnego zadłużenia kraju – tylko z tego powodu nadal udaje mu się „oficjalnie” utrzymać zadłużenie budżetu państwa poniżej drugiego progu ostrożnościowego. Komisja Europejska może jednak nie uznać tej kreatywnej księgowości a wówczas zadłużenie Rzeczpospolitej może nagle wzrosnąć o 44 mld zł. Jeśli tak się stanie, znacznie przekroczymy wspomniany próg. Prawo w takim przypadku przewiduje m.in. natychmiastowe usztywnienie wydatków państwa, likwidację deficytu budżetowego, zamrożenie płac budżetówki czy waloryzacji rent i emerytur. Bardzo prawdopodobne, że nastąpiłaby podwyżka podatku VAT, a być może i innych podatków.
Wesprzyj nas już teraz!
– Jest to jeden z najbardziej skrywanych od 2010 r. dokumentów rządowych, jakim jest przyjmowany każdego roku – nie przez Radę Ministrów, jak było wcześniej, tylko – przez zarząd Banku Gospodarstwa Krajowego plan finansowy Krajowego Funduszu Drogowego. Warto tutaj podkreślić, że od 2010 r. plan finansowy KFD, z największymi wydatkami publicznymi na inwestycje, nigdy nie był udostępniany w całości nawet posłom na Sejm, czy Komisji Finansów – podkreślił Polaczek w rozmowie z wPolityce.pl. Jego zdaniem, w ten sposób rząd przede wszystkim pozbył się demokratycznej kontroli nad wydatkami drogowymi.
Stan zadłużenia Krajowego Funduszu Drogowego sprawia, że razem z oficjalnym zadłużeniem finansów publicznych rząd winduje łączną wielkość tego zadłużenia na wysokość 56,3% PKB, czyli o 1,3 punktu procentowego powyżej dopuszczalnej granicy.
Źródło: stefczyk.info
kra