Władze uniwersytetu stanowego w Teksasie zarzuciły „nierzetelność naukową” swojemu pracownikowi Markowi Regnerusowi. Socjolog opublikował badania nt. złych skutków wychowywania dzieci przez homoseksualistów. Postępowanie wobec naukowca władze uczelni wszczęły po licznych zarzutach wnoszonych przez pederastów i lesbijki. Tymczasem znaczna grupa socjologów opisała badanie Regenerusa jako „złoty standard”. Oznacza to, że każde inne badania na ten sam temat powinny być odnoszone do wyników analizy socjologa z Uniwersytetu w Teksasie.
Regnerus w badaniu, którego wyniki zostały upowszechnione w lipcowym numerze periodyku socjologicznego „Social Science Research” stwierdza, że dzieci wychowywane przez „homoseksualnych rodziców” są bardziej narażone na problemy zdrowotne, psychiczne i społeczne niż dzieci rodziców heteroseksualnych. Konkluzja badań jest taka, że dzieci prawidłowo rozwijają się w rodzinie złożonej zarówno z matki jak i ojca.
Wesprzyj nas już teraz!
Badanie zostało opisane jako „złoty standard” z powodu wykorzystania dużej próby losowej, złożonej z dzieci rodziców hetero- i homoseksualnych. Odpowiedzi na pytania udzielały same dzieci, a nie jak w poprzednich ankietach rodzice. Badanie – jak można się było spodziewać – wzbudziło ogromne oburzenie działaczy homoseksualnych. Wskutek ich nacisku, a zwłaszcza wskutek reakcji wpływowego blogera homoseksualnego Scotta Rosensweiga, który wysłał list otwarty do dziekana uniwersytetu, władze uczelniane postanowiły rozpocząć postępowanie dyscyplinarne wobec Regnerusa.
Zdaniem władz uczelnianych socjolog dopuścił się „nierzetelności” wskutek takiego przedstawienia problemu badawczego, aby można było zdyskredytować „homoseksualnych rodziców”. Naukowcowi zarzucono „fałszerstwo”. Aktywista Rosensweig oskarżył Regnerusa także o stronniczość, ponieważ otrzymał on dofinansowanie na badania z instytucji takich jak Withersoon Institute i The Bradley Foundation, które wspierają tradycyjne małżeństwo. Twierdził również, że Regnerus „skrywa antygejowskie uprzedzenia”, ponieważ niedawno nawrócił się na katolicyzm.
Pomówiony socjolog broni rzetelności analizy. W rozmowie z dziennikarzem z „The DailyTexan”, prof. Regnerus oświadczył, że nie wycofuje się z niczego co zrobił i napisał. Dodał, że jego poglądy nigdy nie miały wpływu na sposób analizy faktów.
Grupa 18 wybitnych przedstawicieli nauk społecznych odpowiedziała również na krytykę, stając w obronie Regnerusa. Na stronie internetowej Uniwersytetu Baylor stwierdzono m.in., że nie ma wątpliwości co do uczciwości naukowej metody socjologa z Teksasu, a media, które sprawę nagłośniały nie wykazały się należytą starannością, by wyjaśnić, dlaczego badanie uznano za „złoty standard”. Przewyższa ono bowiem wszystkie dotychczas przeprowadzone analizy na ten temat niemal pod każdym względem (wielkość próby, ilość czynników branych pod uwagę itp.).
Źródło: LSN, AS.