Marynarka Wojenna RP jest obecnie najbardziej zaniedbanym rodzajem polskich sił zbrojnych. W poprzedniej dekadzie ze służby wycofano ponad 62 procent jednostek bojowych i pomocniczych, o połowę zredukowano lotnictwo morskie. Jaki będzie los polskiej Marynarki?
Niedoinwestowaniu i wycofywaniu sprzętu towarzyszyło zmniejszenie o połowę stanu osobowego. Narodowy Program Budowy Okrętów, mimo oficjalnego poparcia parlamentarzystów i czynników rządowych, nie doczekał się jeszcze realizacji. W perspektywie kilku najbliższych lat Marynarka RP nie będzie w stanie zagwarantować Polsce bezpieczeństwa morskiego – pisze Marcin Austyn na łamach „Naszego Dziennika”.
Wesprzyj nas już teraz!
W ciągu najbliższych ze służby wycofanych zostanie ponad dwadzieścia okrętów bojowych, w tym wszystkie fregaty rakietowe i cztery okręty podwodne. Wycofanych zostanie też większość śmigłowców pozostających na wyposażeniu marynarki. Według profesora Pawła Soroki, już za cztery lata Polska utraci zdolność bojową, umożliwiającą obronę suwerenności na akwenach morskich, będzie to konsekwencją konieczności wycofania całkowicie wyeksploatowanych okrętów i statków powietrznych.
– Polska MW powinna posiadać taki potencjał bojowy, aby mogła razem z siłami morskimi innych państw europejskich i NATO przeciwdziałać zagrożeniom mającym wpływ zarówno na naszą, europejską, jak i światową gospodarkę – twierdzi Soroka, koordynator Polskiego Lobby Przemysłowego im. Eugeniusza Kwiatkowskiego. Potrzeby sprzętowe są znaczne, obejmują tak nowe okręty przeciwminowe, rozpoznania radioelektronicznego, okręty wielozadaniowe, przystosowania jednostek do zaokrętowania sił specjalnych.
Według dotychczasowych planów, polskich MON chce przeznaczyć na potrzeby Marynarki RP około 900 milionów złotych rocznie. Jeśli resortowe plany zostaną zrealizowane w terminie, w 2030 roku Marynarka dysponować będzie : 3 okrętami obrony wybrzeża, 3 okrętami podwodnymi, 3 okrętami patrolowymi, 6 śmigłowcami w wersji zwalczania okrętów podwodnych oraz Nadbrzeżnym Dywizjonem Rakietowym, 3 okrętami walki minowej wraz z bezzałogowymi systemami poszukiwania i zwalczania min, 2 przeciwlotniczymi zestawami rakietowymi do osłony baz morskich, 2 okrętami ratowniczymi i 7 śmigłowcami ratownictwa morskiego, 2 okrętami rozpoznania radioelektronicznego z bezzałogowymi samolotami rozpoznawczymi oraz 10 samolotami patrolowo-rozpoznawczymi, okrętem wsparcia logistycznego, okrętem dowodzenia walką minową, okrętem hydrograficznym oraz pływającą stacją demagnetyzacyjną i okrętem wsparcia operacyjnego.
Jak wskazuje Austyn, na odtworzenie zdolności pozwalających na realizację tylko podstawowych zadań stawianych przed naszymi siłami morskimi trzeba będzie poczekać aż 10 lat.
Źródło: „Nasz Dziennik”
mat