Skrajnie lewicowe ugrupowanie zorganizowało w Chełmie manifestację przeciwko likwidacji szkół. Oprócz działaczy partii nikt się na niej nie pojawił.
Chełmscy radni podjęli w poniedziałek uchwałę o wygaszeniu dwóch lokalnych szkół, które mają zostać zamknięte w 2014 i 2017 roku. Protest w tej sprawie zapowiedziały lokalne struktury Ruchu Palikota. Nie można zamykać szkół, bo generują koszty. To nie fabryki guzików – tłumaczyli socjalistyczni politycy. Manifestanci jednak nie dopisali – oprócz partyjnych działaczy na pikiecie nikt się nie pojawił. Zaniesiono jedynie pismo do Urzędu Miasta, w którym apelowano o zmianę decyzji.
Wesprzyj nas już teraz!
Lokalne media zastanawiają się jednak, jaki jest sens protestu w momencie, gdy decyzja już zapadła? W przypadku tych dwóch chełmskich szkół mowa jest o wygaszaniu, co tak naprawdę oznacza ich powolne umieranie. Jeszcze można temu zapobiec – mówił Marek Poznański, poseł Ruchu Palikota. Poznański znany jest m.in. z chodzenia ulicami miasta w stroju jaskiniowca i naśladowania życia ludzi pierwotnych dla celów naukowych.
dziennikwschodni.pl
Marcin Musiał