Do sądu w Bytomiu trafił wniosek hanowerskiego urzędu ds. dzieci i młodzieży (Jugendamt), w którym Niemcy domagają się wydania rodzinie zastępczej z tego kraju dwóch polskich chłopców: Dawida i Daniela. Polscy rodzice, którzy podczas pobytu w Niemczech zostali pozbawieni praw rodzicielskich, nie chcą oddać dzieci. Pierwsze posiedzenie o wydanie dzieci odbyło się dziś przed sądem rodzinnym w Bytomiu. Kolejną rozprawę zaplanowano na 11 lipca.
Rodzina z Bytomia wyjechała w 2007 r. do Niemiec, by poprawić swój byt. W ubiegłym roku niemiecki sąd odebrał rodzicom – uzasadniając tę decyzję złą sytuacją rodzinną – władzę nad dziećmi. Niemiecki sąd nie zasięgnął przy tym opinii biegłego, a rodzice nie byli reprezentowani przez adwokata.
Wesprzyj nas już teraz!
Po wyroku sądu dzieci trafiły do niemieckiego domu dziecka. Po jednym ze spotkań, rodzice zabrali swe pociechy z domu dziecka i wrócili do Polski.
Niedawno Jugendamt przysłał do Polski wniosek, w którym domaga się wydania dzieci. W Niemczech czeka już na nich rodzina zastępcza. Strona niemiecka powołuje się na przepisy konwencji haskiej w sprawie uprowadzenia dzieci.
W ostatnich dniach chłopcy znów trafili do ośrodka wychowawczego. Tym razem z Polsce. Prawdopodobnie na skutek pisma, jakie w tej sprawie wpłynęło z Niemiec, Rodzice dzieci zapewniają, że Dawid i Daniel, chcą do nich wrócić. Małżonkowie mają nadzieję, że sąd nie zgodzi się na wydanie ich dzieci Niemcom.
Według prawników, którzy reprezentują rodzinę, to „wybitnie precedensowa” sprawa. Po raz pierwszy Jugendamt stara się w polskim sądzie o wydanie polskich dzieci.
Pełnomocnik rodziców wniósł w środę przed sądem m.in. o odrzucenie wniosku ws. wydania dzieci, powołania biegłych i przesłuchanie Dietmara Brehmera – lidera mniejszości niemieckiej na Górnym Śląsku.
Źródło: interia.pl
pam