Według dziesięciu parlamentarzystów Ruchu Palikota, zawieszony na sejmowej ścianie krzyż, narusza dobra osobiste posłów – ateistów. Spadające sondaże sprawiły, że lewacy wracają do swoich antyklerykalnych fobii.
Posłowie RP złożyli „pozwy o naruszenie dóbr osobistych, w szczególności wolności sumienia i wyznania”. Jak wyjaśnia sekretarz zarządu krajowego Ruchu Palikota Anna Kubica „żądanie pozwów polega na zaprzestaniu naruszania tych dóbr poprzez wniosek o usunięcie krzyża z sali obrad”.
Wesprzyj nas już teraz!
Pozwy mają trafić do Sądu Okręgowego w Warszawie jeszcze w tym tygodniu. – Posłowie, autorzy wniosków, są ateistami i wykonują swoje obowiązki poselskie, biorą udział w posiedzeniach na sali plenarnej; krzyż, który jest zawieszony nad głową pani marszałek znacząco wpływa zarówno na podejmowane przez posłów decyzje, jak i na wolność ich sumienia i wyznania – podkreśliła Kubica.
Oprócz znanego z aktu apostazji byłego wydawcy tygodnika dla „pokolenia JP2”, krzyż narusza również dobra osobiste byłego dziennikarza zwierzęco antyklerykalnego pisma „NIE” redagowanego przez Jerzego Urbana, a także redaktora naczelnego antykościelnego tygodnika „Fakty i Mity”, jeszcze do niedawna zatrudniającego mordercę bł. księdza Jerzego Popiełuszki.
Polacy zdają się budzić z antyklerykalno-ateistycznego snu, w który wprowadził ich na chwilę polityk z Biłgoraju. Zamiast kilkunastu procent, jak to było jeszcze zimą, Ruch Palikota cieszy się poparciem w wysokości zaledwie 3 procent.
Źródło: „Rzeczpospolita”
kra