Największy amerykański koncern paliwowy Exxon Mobil zrezygnował z dalszego poszukiwania w Polsce gazu łupkowego. Powodem jest to, iż dwa pierwsze odwierty wykonane przez tego giganta na Podlasiu i Lubelszczyźnie nie przyniosły zadowalających wyników. „Nie zaobserwowaliśmy stałego, komercyjnego poziomu przepływu węglowodorów” – wyjaśnił portalowi gazeta.pl Adam Kopyść, doradca ds. relacji zewnętrznych spółki Exxon Mobil Exploration and Production, która poszukiwała złóż gazu w polskich łupkach.
Wicepremier Pawlak z kolei, tłumaczył decyzję tym, iż Exxon ma duże interesy realizowane w Rosji. Byłoby zatem według niego dziwne, gdyby robił taki szpagat i tutaj jeszcze ćwiczył gaz łupkowy – cytat oryginalny.
Wesprzyj nas już teraz!
W kwietniu bieżącego roku Exxon zawarł sojusz strategiczny z największym rosyjskim koncernem naftowym Rosnieft. Amerykanie wraz z Rosjanami mają zająć się eksploatacją wielkich złóż ropy i gazu w rosyjskiej Arktyce, a także pomóc Rosnieftowi wydobywać ropę z łupków na Syberii. W zamian za udziały w złożach Rosnieftu natomiast, Exxon odstąpi Rosjanom udziały w swoich spółkach zajmujących się poszukiwaniem gazu i ropy z łupków w Kanadzie i w Teksasie, a także wydobyciem ropy ze złóż pod dnem Zatoki Meksykańskiej.
Wyjaśnienia Exxona nie przekonały jednak części polskich ekspertów związanych z branżą gazową, którzy tłumaczą je właśnie jako efekt zacieśnienia przez amerykański koncern związków z Rosją, pojawiły się nawet oskarżenia o „Jałtę-bis”.
Zaniepokojenia decyzją Exxona nie kryła też agencja Reuters. Jej zdaniem, postawiło to na rozdrożu „najambitniejsze w Europie plany eksploatacji gazu z łupków.
Od 2007 roku Ministerstwo Środowiska wydało 109 koncesji na poszukiwanie gazu z łupków, w związku z czym nasz kraj zyskał w Unii Europejskiej reputację największego stronnika opracowanych przez amerykańskie firmy innowacyjnych metod wydobycia gazu z skał łupkowych, zaś nadzieje „gazowników” i Polaków podgrzały analizy amerykańskich ekspertów, których zdaniem, Polska ma największe w Europie zasoby tego gazu. Jeszcze w zeszłym roku amerykańska, rządowa Agencja Informacji Energetycznej oszacowała, że zasoby gazowe Polski mogą wynosić aż 5,3 bln m sześciennych gazu, czyli dość, by zaspokoić w pełni nasze potrzeby przez 300 lat.
„W Polsce główny problem polega na tym, że skały są zbyt ścisłe, by dało się z nich wydobywać gaz” – powiedział agencji Reutersa anonimowy przedstawiciel branży gazowej. Nie sprecyzował, na czym polegać na ta różnica między łupkami w Polsce i łupkami o różnych strukturach geologicznych w złożach eksploatowanych już w USA i Kanadzie.
Może szkoda, że istnieje system koncesyjny, bo gdyby za eksploatację polskich łupków odpowiadał nie „rząd”, a prawdziwy, prywatny przedsiębiorca?
Na szczęście złoża zostaną tam, gdzie są.
Piotr Toboła