Centralne Biuro Antykorupcyjne zajmie się sprawą nieprawidłowości jakich dopuściła się firma DSS przy budowie odcinka C autostrady A2. Dochodzenie ma też wyjaśnić dlaczego firma została wybrana bez przetargu.
Warszawska Prokuratura Okręgowa przekazała CBA sprawę niewywiązywania się przez firmę DSS z umów z podwykonawcami na budowę autostradę A2 oraz narażenia ich na wielomilionowe straty.
Wesprzyj nas już teraz!
– Postępowanie dotyczy nieprawidłowości przy budowie odcinka C austostrady A2 w kierunku oszustwa na mieniu znacznej wartości – mówi prokurator Katarzyna Calów-Jaszewska z warszawskiej Prokuratury Okręgowej. Wcześniej prokuratorzy precyzowali, że chodzi o „nie mniej niż 30 mln zł”.
Wiadomo, że CBA ma zbadać trzy wątki. Po pierwsze chodzi o nierozliczenie się spółki DSS z podwykonawcami przy budowie odcinka C autostrady A2 w okresie między sierpniem 2011, a marcem 2012. Po drugie CBA ma się przyjrzeć sprawie podejrzeń o używanie przy budowie odcinka tej trasy używania gorszych i tańszych materiałów. Trzeci wątek dotyczy zawarcia bez przetargu kontraktu z firmą DSS, który opiewał na 756 mln zł.
W tej ostatniej sprawie nie jest jasna rola byłego premiera Kazimierza Marcinkiewicza, który miał lobbować w ośrodkach rządowych za zawarciem kontraktu właśnie z firmą DSS.
Były polityk tłumaczy jednak, że nie działał jako lobbysta, a tylko udał się do Ministerstwa Skarbu Państwa by „(…) złożyć konkretną propozycję w imieniu DSS”. Pytany o faktury z firmy DSS odpowiada, że nie chce rozmawiać o szczegółach. – Do czasu zakończenia prac przez prokuraturę nie będę się wypowiadać. To wszystko co mam do powiedzenia – odpowiedział.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna
ged