Po przeszło pół wieku, zamek w Krasiczynie, w którym urodził się m.in. krakowski arcypasterz Adam Stefan Sapieha, wraca w ręce prawowitych właścicieli. Zespół zamkowo-parkowy nie podlegał reformie rolnej, a więc został nieprawnie odebrany rodowi Sapiehów – stwierdził wojewoda podkarpacki.
Tym samym, jeden z najpiękniejszych pałaców wschodniej Polski, remontowany w okresie PRL przez prawie 30 lat po zniszczeniach wojennych i zajmowany przez różne instytucje – wraca do potomka swych prawowitych właścicieli, 82-letniego obecnie Michała Ksawerego, księcia Sapiehy. Arystokrata ten jest zasłużonym działaczem polonijnym, obecnie mieszkającym w Belgii. Jak zapowiedział, w zamku zamierza utworzyć Uniwersytet Narodów Europy Środkowo-Wschodniej. Obecnie w murach Krasiczyna działają luksusowy hotel i restauracja, zaś obiektem zarządza Agencja Rozwoju Przemysłu.
Wesprzyj nas już teraz!
Od strony prawnej podstawą objęcia kompleksu reformą rolną było przyjęcie, że stanowi on integralną część całej posiadłości Sapiehów, liczącej ponad 3 tysiące hektarów. Wojewoda podkarpacki stwierdził jednak, że obejmujący nieco ponad 14 hektarów zespół zamkowo-parkowy w Krasiczynie nie podpadał pod art. 2 ust. 1 komunistycznego dekretu o reformie, bowiem nie stanowił nieruchomości rolnej i nie miał związku z pozostałą częścią majątku. Nie mógł więc zatem uznany za nieruchomość ziemską.
Nie wiadomo, czy Agencji Rozwoju Przemysłu odwoła się od decyzji wojewody do ministra rolnictwa. W razie niekorzystnego dla niej kolejnego orzeczenia, urzędnikom pozostanie jeszcze skarga do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie.
Piotr Toboła