11 czerwca 2012

Jeszcze w ostatni piątek media informowały, że minister gospodarki Hiszpanii, Luis De Guindos Jurado oświadczył, że rząd Hiszpanii w ciągu 15 dni podejmie decyzję w sprawie dokapitalizowania banków oraz ewentualnego zwrócenia się o pomoc międzynarodową. Dziś już wiadomo, że Hiszpania otrzyma z Unii pomoc w wysokości 100 miliardów euro. Czy kryzys zostanie zażegnany? Obawiam się, że nie. Hiszpania zwróci się do UE o pomoc dla swoich banków, a ta jej nie odmówi. Taka decyzja zapadła podczas telekonferencji ministrów finansów państw strefy euro. Wcześniej agencje informowały, że Unia nie może rozpocząć działań w sprawie interwencji finansowej, dopóki hiszpański rząd oficjalnie nie poprosi o pomoc.

 

Francuski minister finansów, Pierre Moscovici zapowiadał jednak, że w imieniu całej Europy przyjmie swego zadłużonego hiszpańskiego odpowiednika z otwartymi ramionami, jeśli ten zwróci się o pomoc. W strefie euro są bowiem „instrumenty solidarnościowe, które można bardzo szybko uruchomić”. Jak szybko to się stało, mieliśmy możliwość zaobserwować. Jeszcze do niedawna premier Hiszpanii zapowiadał, że jego kraj sam poradzi sobie z rosnącym zadłużeniem, a pod koniec zeszłego tygodnia pojawiła się informacja, że być moż jednak hiszpański rząd zwróci się w ciągu dwóch tygodni o pomoc. Nie minął weekend i dowiedzieliśmy się, że Hiszpania otrzyma sto miliardów.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Europejskie źródła rządowe podały, że Unia nie będzie domagać się od Hiszpanii planu oszczędnościowego. Pieniądze mają pochodzić z europejskich funduszy ratunkowych – tego tymczasowego i stałego, który zacznie działać w lipcu. Oświadczenie eurogrupy stwierdza, że pomoc będzie uzależniona od reform w hiszpańskim sektorze finansowym. Nie ma mowy o dodatkowych warunkach, w tym o programie naprawczym przewidującym znaczne cięcia, czego władze w Madrycie chciały uniknąć.

 

Minister gospodarki Luis de Guindos powiedział po telekonferencji z ministrami finansów krajów ze strefy euro, że pieniądze dostaną te banki, których sytuacja jest najtrudniejsza. Zadowolony z uzgodnień strefy euro jest komisarz do spraw gospodarczych Oli Rehn, który ma nadzieję, że to wsparcie pomoże Hiszpanii odzyskać zaufanie inwestorów i poprawić sytuację gospodarczą.

 

100 miliardów na pewno nie poprawi sytuacji gospodarczej, może co najwyżej na krótko poprawić nastroje inwestorów. Prasa będzie  informować o tym, że dzięki pożyczce, hiszpański sektor bankowy odzyskał stabilność i wiarygodność, temat przycichnie, by za jakiś czas, być może parę miesięcy znów powrócić. Świadczy o tym wypowiedź samego ministra finansów Hiszpanii, który stwierdził, że dzięki zastrzykom finansowym banki będą w stanie udzielać kredytów firmom i klientom indywidualnym. Ergo, pomoc finansowa zostanie przeznaczona na dotychczasową działalność banków, bez jakiegokolwiek namysłu nad tym, jak zreformować system, który jest wadliwy. Agencja ratingowa Fitch obniżyła rating Hiszpanii do poziomu BBB, czyli „śmieciowego”. Ciekawe, czy obecnie wiarygodność tego kraju wzrośnie, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki?

 

 

Tomasz Tokarski

 

Źródło: www. bankier.pl

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 251 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram