Nie od dziś wiadomo, że urzędnicy są w grupie najwyższego ryzyka, jeśli chodzi o sytuacje korupcyjne. Wynika to oczywiście z dużych możliwości, jakie się wiążą z piastowaniem stanowisk w administracji publicznej. A tam gdzie władza, tam nierzadko i zainteresowanie grup przestępczych. Jak się okazuje w ostatnich latach zjawisko korumpowania biurokratów przez członków tego rodzaju organizacji przybrało na sile. Dotyczy to zwłaszcza pracowników samorządów lokalnych…
Z danych, jakie uzyskał od świadków koronnych były wiceszef MSWiA dr Zbigniew Rau, wynika, że w ciągu ostatnich lat połowa grup przestępczych korzystała z usług pracowników administracji samorządowej. Oznacza to wzrost w stosunku do okresu sprzed dziesięciu lat, gdy dotyczyło to tylko niespełna 20% przypadków. Okazuje się, że gangom bardziej opłaca się przekupić urzędników władzy lokalnej niż parlamentarzystów czy ministrów. Wynika to stąd, że to samorządowcy mają bardziej realną władzę: dysponują pieniędzmi, wydają decyzje, ogłaszają przetargi. Od kilku lat doszedł jeszcze jeden czynnik w postaci unijnych dotacji. W dużej mierze podejmowane przez urzędników decyzje zależą od ich uznaniowości, a to z kolei wymarzony klimat do składania propozycji korupcyjnych.
Wesprzyj nas już teraz!
Według CBA w ubiegłym roku aż 1/3 spraw dotyczyła waśnie korupcji na szczeblu administracji lokalnej. „Tam najczęściej tworzą się sitwy i układy” – stwierdził w rozmowie z „Rzeczpospolitą” szef CBA Paweł Wojtunik. Coraz więcej grup przestępczych w Polsce ma charakter ekonomiczny. Według dr. Zbigniewa Rau dzisiaj gangsterzy to często ludzie w garniturach, o nienagannych manierach, prowadzący nierzadko działalność charytatywną. Czasem, nawet gdy zostaną już skazani, nadal społeczeństwo nie widzi w nich przestępców.
Według badań, coraz częściej zdarza się także, że gangsterzy korumpują prokuratorów, urzędników skarbówki czy bankowców, niekiedy wręcz przeradza się to w stałą współpracę. Według prof. Brunona Hołysta wynika to z faktu, że obecnie zorganizowana przestępczość używa umysłu, a nie siły.
Stali współpracownicy grup przestępczych nazywani są konsultantami i są odpowiednikiem consigliere pracujących dla włoskiej mafii. Są oni nierzadko prawą ręką bossa grupy przestępczej, na rzecz której świadczą usługi. „Doradzają, w jakie wejść interesy, jak zwiększyć zyski czy jak uniknąć kary” – mówi dr Zbigniew Rau. Najczęściej gangi korzystają z pomocy adwokatów, to aż 79% przypadków. Wzrasta też liczba prokuratorów lub policjantów pracujących w takim charakterze, obecnie jest ich 66%. 48% stanowią urzędnicy skarbówki. Przestępstwa gospodarcze to drugie po biznesie narkotykowym, najbardziej intratne zajęcia w przestępczym półświatku.
Zagrożeniem dla bezkarności grup przestępczych jest wnikanie działających pod przykryciem policjantów w struktury gangów. Mają oni za zadanie wzbudzić zaufanie, poznać wszelkie tajniki funkcjonowania grupy, oraz jej członków. Według świadków koronnych gangsterzy najbardziej obawiają się konfiskaty pozyskanych w czasie przestępstw dochodów. To bowiem powoduje, że bardzo trudno wrócić takiej grupie do gry, gdyż nie ma z czego finansować swojej działalności. Zagrożeniem są także świadkowie koronni, którzy są bezcenni podczas prowadzenia postępowania i procesu.
Wydaje się, że w ferworze walki z przestępczością zapomniano, że mnożenie się urzędów i urzędników, coraz większa kontrola, jakiej poddawane jest polskie społeczeństwo i coraz większe kompetencje biurokratów mocno się przyczyniają do obecnego stanu rzeczy. Nadmierna władza urzędnicza jak widać nie tylko utrudnia życie uczciwym obywatelom, ale także ułatwia prowadzenie brudnych interesów grupom przestępczym. Tego jednak nasi rządzący zdają się nie zauważać.
Iwona Sztąberek
Źródło: www.rp.pl
