29 maja 2012

Od kilku dni mówi się o hiszpańskim banku Bankia, który stanął na krawędzi bankructwa, czego efektem było zwrócenie się do hiszpańskiego rządu z prośbą o udzielenie 19 miliardów euro pomocy. Bankia jest czwartym co do wielkości bankiem w Hiszpanii.


Według agencji Reuters, Madryt zaoferuje zarządowi Bankii własne papiery dłużne w zamian za udziały w spółce. W ten sposób Bankia uzyska dostęp do gotówki Europejskiego Banku Centralnego, którą może pozyskać zastawiając w zamian świeżo pozyskane obligacje. Zastrzyk gotówki ma rozwiązać problemy banku, które rozpoczęły się wraz z pęknięciem bańki na hiszpańskim rynku hipotecznym w 2008 roku. Główną przyczyną problemów banku jest  bowiem nadmierna liczba udzielonych kredytów hipotecznych, które straciły pokrycie wraz z pęknięciem bańki na rynku nieruchomości.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Jest to dobitny przykład tego, jak bardzo mijają się z prawdą politycy twierdząc, że większa aktywność Europejskiego Banku Centralnego w czasie kryzysu będzie miała przełożenie na większą dyscyplinę budżetową państw strefy euro. W tym tonie wypowiadał się również niedawno polski minister finansów, Jan Vincent Rostowski, twierdząc, że EBC to „zapora przeciwogniowa”. Jak trafnie zauważył Robert Gwiazdowski, najwidoczniej minister chce powstrzymać ogień … papierem.

 

W kolejce po pomoc już ustawiają się kolejne banki w Hiszpanii. Zdaniem analityków, Hiszpanię może spotkać scenariusz irlandzki, gdzie podobne problemy doprowadziły na skraj gospodarczej katastrofy i zmusiły rząd w Dublinie do wystosowania prośby o międzynarodową pomoc. W tym przypadku będziemy musieli się jednak liczyć ze znacznie poważniejszymi skutkami takiego załamania.

 

Na nic zdadzą się też obietnice premiera Hiszpanii, Mariano Rajoya o zmniejszeniu deficytu budżetowego do 4,4% PKB. Tak cel postawił sobie hiszpański rząd w 2012 roku. Na początku ubiegłego miesiąca Rajoy przyznał jednak, że nie będzie w stanie zredukować deficytu i że sięgnie on 5,8%. W sytuacji, gdy Madryt będzie zmuszony oferować własne papiery dłużne w zamian za rozwiązanie (na krótką metę) problemów banków, ponieważ Bankia nie jest jedynym, który ma kłopoty, może się okazać, że deficyt budżetowy będzie w Hiszpanii sporo większy.

Kłopoty Bankii są, jak widać, bardzo poważne, skoro rząd już drugi raz w tym miesiącu dokapitalizował go, wcześniej kwotą 4,5 miliarda euro. W poniedziałek, na otwarciu giełdy w Madrycie akcje Bankii spadły o 28% do poziomu jednego euro i dwunastu centów. To o ponad siedemdziesiąt procent mniej niż w lipcu ubiegłego roku, gdy bank debiutował na giełdzie.

 

Pomoc ze strony rządu to rozwiązanie tymczasowe, które na pewno nie rozwiąże źródła problemu. Jest niczym listek figowy, który niebawem spadnie i problemy Bankii, jak również innych banków, powrócą jak bumerang, tyle, że z większą siłą.

 

 

Tomasz Tokarski

Źródło: www.ekonomia24.pl

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 306 566 zł cel: 300 000 zł
102%
wybierz kwotę:
Wspieram