Mieszkaniec Białogardu źle obchodził się z drzewami rosnącymi na jego posesji. Grozi mu kara w wysokości 1,7 miliona złotych.
Kolejny absurd biurokratyczno-socjalistycznego państwa. Administracyjną karę pieniężną w wysokości 1,7 miliona złotych otrzymał jeden z mieszkańców Białogardu za to, iż „niewłaściwie wykonał zabiegi pielęgnacyjne drzew” rosnących na terenie jego nieruchomości. Urzędnicy wycenili dąb szypułkowy o obwodzie pnia 352 cm oraz klon zwyczajny o obwodzie pnia 198 centymetrów odpowiednio na 1,35 miliona i 360 tysięcy złotych.
Wesprzyj nas już teraz!
Dajcie mi człowieka, a paragraf zawsze się znajdzie – tylko taka opinia przychodzi do głowy, gdy czytamy w prasie o podobnych absurdach – komentuje Paweł Toboła-Pertkiewicz z Fundacji PAFERE. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że tego typu absurdy mnożą się w tempie zastraszającym, a poza chwilą zadumy nad rzeczywistością w której żyjemy, nie idą za tym żadne kroki naprawcze. Urzędnicy, którzy nie wytwarzają żadnych realnych dóbr, ani co większego pożytku, są dziś rakiem, który prowadzi do katastrofy – dodaje.
Istnieje jednak szansa na niezapłacenie kary. Zawieszono ją na 3 lata, gdyż istnieje nadzieja, że po zastosowaniu odpowiedniej kuracji drzewa przeżyją.
Marcin Musiał