Artykuł, który pojawił się na stronie weteranów oddziału Alfa, a w którym prawda o zbrodni katyńskiej jest relatywizowana, a dobre imię Polski szkalowane, powinno być przyczynkiem do refleksji nad zinstytucjonalizowaniem obrony przed zakusami tego typu autorów, by oczerniać i zakłamywać historię Polski. Podobnie jak protesty przeciwko używaniu sformułowań typu „polski obóz koncentracyjny”, tak takie artykuły winny wywoływać sprzeciw czynników państwowych. Szef MSZ Radosław Sikorski nie zamierza jednak reagować w tej sprawie.
Opozycja wystąpiła wczoraj z zapytaniem do MSZ o kroki, jakie zostaną podjęte w tej sprawie. – Oczywiście będziemy się domagać reakcji ministra Sikorskiego. Przygotowujemy projekt ustawy, która będzie karała, czy też penalizowała, sytuację, kiedy w kraju lub za granicą dojdzie do kwestionowania odpowiedzialności za zbrodnie popełnione przez Niemców lub Rosjan na Polakach podczas II wojny światowej – zapowiada Arkadiusz Mularczyk, szef Klubu Parlamentarnego SP. Zaznacza, że trzeba mieć na uwadze, iż różni prowokatorzy forsują stanowiska kwestionujące odpowiedzialność „na przykład za Katyń czy inne zbrodnie wojenne na narodzie polskim”. Na stosowną reakcję MSZ liczą również posłowie Platformy Obywatelskiej i PSL.
Wesprzyj nas już teraz!
Jednak Ministerstwo Spraw Zagranicznych nie będzie w sprawie artykułu zabierało głosu. – Nie mamy w zwyczaju odnosić się do wszystkich publikacji, chociażby dlatego, że nie warto nagłaśniać antypolskiej narracji. Natomiast podzielamy opinię, że werdykt ETPC ma również korzystny wymiar dla Polski – czytamy w komunikacie resortu. Polityka chowania głowy w piasek będzie kontynuowana. Czy warto poświęcić prawdę historyczna i dobre imię Polski dla „dobrosąsiedzkiego dialogu” z Rosją?
Źródło: „Nasz Dziennik”
luk