16 maja 2012

Na stronie poświęconej rosyjskim służbom specjalnym, redagowanej przez Stowarzyszenie Weteranów Jednostki „ Alfa”, pojawił się artykuł znanego z antypolskich i podważających prawdę o Katyniu rosyjskiego działacza Władyslawa Nikołajewicza Szweda.


Utworzona przez KGB jednostka „zasłynęła” przede wszystkim strzelaniem do bezbronnych mieszkańców Wilna, czy szturmami zakończonymi śmiercią zakładników. Tezy stawiane przez autora są porażające i wpisują się w lansowany w Rosji mit Wielkiej Wojny Ojczyźnianej i w klimat zakłamywania faktów historycznych.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Autor materiału analizuje kwietniowe orzeczenie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. „Uznanie zbrodni katyńskiej za zbrodnię „wojenną” i obciążenie odpowiedzialnością za nią Związku Radzieckiego należy rozpatrywać jako kolejny krok Zachodu, skierowany na przeniesienie Rosji, jako następcę prawnego ZSRR, z grona państw-zwycięzców do kategorii winowajców światowej rzezi w latach 1939-1945. Jak wiadomo, Zachód to zadanie z powodzeniem realizuje! W Europie już wielu nie tylko utożsamia nazistowskie Niemcy z komunistycznym ZSRR, lecz czynią z tego daleko idące teorie” – pisze Władysław Szwed. „Wersja Goebbelsa triumfuje. Należy podkreślić, że wszystkie dwanaście punktów (10-21) rozdziału „Wiadomości informacyjnych” uzasadniają wyrok, stanowią przedstawienie niemiecko-polskiej wersji sprawy katyńskiej. I tylko jej!” – twierdzi autor. Jego zdaniem, Trybunał popełnił wiele błędów, a orzeczenie jest powierzchowne i ideologicznie zaśmiecone. Do tego dorzuca  zakłamany i przesiąknięty propagandą sowiecką obraz układającej się z Niemcami przedwojennej Polski.

 

Z zamieszczonego na stronie materiału poświęconego „wydarzeniom katyńskim” – bo takie określenie zbrodni w nim pada – dowiemy się też, że „przedstawiony przez Związek Radziecki dla rozpatrzenia przez Trybunał Norymberski Dokument ZSRR – 54 o przestępstwie nazistów w Katyniu z grona dowodów nigdy nie został wykluczony, a same egzekucje katyńskie znalazły się w gronie udowodnionych przestępstw liderów nazistowskich”.

 

Zdaniem autora kwalifikacja zbrodni katyńskiej jako wojennej, nieulegającej przedawnieniu, może sprawić, że „Polacy nie zostawią Rosji w spokoju”. Jego autor snuje czarne wizje, w których polskie rodziny ofiar mają rzucić się z żądaniami o rekompensaty. A te mogą zakończyć się pretendowaniem do „dowolnej własności Rosji, znajdującej się na terytorium Unii Europejskiej”.

Dla autora głównym negatywnym wnioskiem Trybunału jest prawne uznanie masowych egzekucji polskich jeńców za zbrodnię wojenną, która nie ma terminu przedawnienia. Przypomina, że śledztwo rosyjskie kwalifikowało „wydarzenia katyńskie” jako „nadużycie władzy przez konkretnych wysoko postawionych urzędników ZSRR, które miało ciężkie skutki przy jednoczesnym występowaniu okoliczności szczególnie łagodzących”. „Przy prawnym wznowieniu takiej sprawy wypadnie wziąć pod uwagę dziesiątki, jeżeli nie setki nowych faktów i okoliczności, które nie zostawią kamienia na kamieniu z publicznej oficjalnej wersji sprawy katyńskiej” – straszy Władysław Szwed. Materiał kwestionuje też fakt, że ekshumacji grobów katyńskich od kwietnia do czerwca 1943 r. dokonywali eksperci Międzynarodowej Komisji Medycznej. „Wiadomo, że międzynarodowi eksperci potrafili zbadać tylko kilka specjalnie przygotowanych dla nich trupów. A orzeczenie byli zmuszeni podpisać w hangarze polskiego lotniska w Białej Podlaskiej, gdzie naziści specjalnie wylądowali samolotem transportowym. W ten sposób eksperci nie mieli innego wyboru. Albo podpisać papier, albo…” – domniemywa autor. Powołanie się ETPC na wyniki katyńskiej ekshumacji, która jakoby dowodzi winy Sowietów, uznaje za, „delikatnie mówiąc, niewłaściwe”. I – trudno uwierzyć, ale jednak – powołuje się na ustalenia komisji Nikołaja Burdenki, tej samej której członkowie podpisali w dniu 24 stycznia 1944 roku końcowy komunikat, opublikowany 26 stycznia 1944 roku, wskazujący na winę Niemców i zawierający fałszywe dane na temat liczby ofiar zbrodni pochowanych w Katyniu.

 

Lektura tekstu „wzbogaci” naszą wiedzę się o wiadomość, że „tabliczki z nazwiskami na polskim memoriale w Lesie Katyńskim nie potwierdzają w prawnym sensie ani tego, kto jest tam pochowany, ani tego, kto tam został zabity”.

Na zakończenie artykułu Szwed przytacza opracowanie mające dowodzić polsko-niemieckiej współpracy (także militarnej przeciwko Rosji) oraz wspólnego planu opanowania wpływów w Europie Środkowo-Wschodniej przed II wojną światową. Wynika z niego, że Polska układała się z Niemcami by zdominować Europę Środkowo-Wschodnią. Łupem tych hegemonicznych planów Polski padły Czechy. Ostatecznie to nasz upór i niezgoda na korytarz transportowy pomiędzy Rzeszą i Wschodnimi Prusami, doprowadziła do wojny.

Autor zaznacza, że Trybunał Europejski podkreślił, iż został zaszokowany niechęcią władz rosyjskich do uznania realności egzekucji katyńskiej. I odpowiada cytatem z raportu z 6 maja 1943 r. do sztabu armii generała Władysława Andersa: „Kiedy powiedzieliśmy komisarzowi Berii, że duża liczba pierwszorzędnych oficerów dla aktywnej służby znajduje się w obozach w Starobielsku i w Kozielsku, on oświadczył: „Niech Pan ich spisze, ale niedużo z nich zostało, ponieważ popełniliśmy duży błąd, oddając dużą ich część Niemcom”.

Autor zaznaczył, że zwolennicy polskiej wersji nie cytują ostatnich pięciu słów i w efekcie wypowiedź taka „przez ostatnie dwadzieścia lat jest traktowana jako przyznanie się przez dowództwo NKWD do rozstrzelania polskich oficerów wiosną 1940 roku”.

Jak sugeruje Szwed, ślad części zaginionych polskich oficerów odnalazł się w 2000 r. w nieznanym polskim grobie, poza cmentarzem w Lesie Katyńskim. „Grób ten w żaden sposób nie mógł być dziełem rąk czekistów, ponieważ znajdował się dosłownie w odległości 50 m od domu wczasowego NKWD” – podkreśla. Liczbę ofiar w grobie szacuje od trzystu do tysiąca i zaznacza, że grób ten nie został dotąd otwarty. „O co tu chodzi? Widocznie o to, że ujawnienie setek trupów „zaginionych” Polaków „zawali” oficjalną wersję. Przecież uważa się, że wszyscy rozstrzelani w Katyniu polscy oficerowie z obozu w Kozielsku już zostali odnalezieni, rozpoznani i pochowani na terenie polskiego memoriału” – zaznacza.

W ocenie autora  duży wpływ na stanowisko Trybunału miały historyczne dokumenty katyńskie z „zamkniętego pakietu Nr 1”, które „z punktu widzenia partyjnej biurokracji i wiarygodności nie mają żadnej wartości i nie są wiarygodne”. W tym zapis uzasadnienia i propozycji rozstrzelania 25,7 tys. polskich cywilów. Jak dodaje, „wyciągi z protokołu posiedzenia Politbiuro KC WKP (b) z 5 marca 1940 r. o pozasądowym rozstrzelaniu Polaków nie są oficjalnymi dokumentami partyjnymi, a jedynie nieuwierzytelnionymi kopiami informacyjnymi, na które nie ma miejsca w supertajnym „zamkniętym pakiecie Nr 1″”. A notatka przewodniczącego KGB Aleksandra Szelepina do Nikity Chruszczowa „została sporządzona z taką ilością błędów i nieścisłości, że nie można ich uważać za wiarygodne dokumenty historyczne, potwierdzające rozstrzelanie polskich cywilów”. Dokumenty miały być rzekomo preparowane w 1992 roku „do świadomego podrabiania różnych dokumentów z okresu stalinowskiego, w tym i katyńskich”.

 

Sama postać autora tekstu również zasługuje na uwagę. Władysław Nikołajewicz Szwed, którego domniemane pochodzenie polskie jest hipotezą stawianą przez wielu autorów, posiada piękny życiorys komunistycznego działacza i aktywisty, wpatrzonego w „Ojczyznę Proletariatu”. Już od wczesnej młodości zaangażowany był w ruch komunistyczny. Odebrał partyjne szkolenie w Wilnie, gdzie z wyróżnieniem ukończył odpowiedni kurs. Był posłem na Sejm Republiki Litewskiej z ramienia Komunistycznej Partii Litwy. W 1991 roku został oskarżony przez sąd litewski o zdradę stanu. Opowiadał się przeciwko niepodległości Litwy, nie przyjął obywatelstwa tego kraju. Przez Białoruś dostał się do Rosji, gdzie współpracuje z partią Żyrinowskiego. Jest autorem wielu publikacji na temat zbrodni katyńskiej, utrzymanych w tym duchu co tekst zamieszczony na stronie specnaz.ru, pełnych niedomówień oraz zakłamywania historii.

 

 

Źródło: „Nasz Dziennik”, specnaz.ru

luk

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 361 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram