Około 10 tys. przeciwników prezydenta Władimira Putina wyszło na ulice Moskwy. Marsz nie był zarejestrowany – manifestanci chcieli sprawdzić, czy mają prawo wspólnie „spacerować” po mieście bez zgody władz. Policja nie interweniowała.
Manifestacja ta była odpowiedzią na masowe aresztowania uczestników wcześniejszych podobnych „spacerów”, które trwają w Moskwie od ubiegłej niedzieli w proteście przeciwko ponownemu objęciu przez niego funkcji prezydenta Federacji Rosyjskiej.
Od momentu zaprzysiężenia Putina na prezydenta, policja zatrzymała ponad tysiąc osób. Opozycjoniści zmienili więc taktykę – zaczęli gromadzić się w różnych miejscach w centrum Moskwy, organizując zbiorowe spacery. Manifestowali w ten oryginalny sposób m.in. na skwerze Iljińskim, pod oknami Administracji Prezydenta FR, a także na Czystych Prudach, placu Aleksandra Puszkina i placu Kudrińskim. Gdy do akcji wkraczały siły specjalne policji OMON, komunikując się za pośrednictwem mobilnego Internetu, zmieniano miejsce protestu.
Źródło: BBC, „Nasz Dziennik”
kra