Węgierska profesor Diana Banati została powołana na nową dyrektor ośrodka ocenianego jako jedno z najpoważniejszych biotechnologicznych lobby. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, iż jeszcze niedawno kierowała unijną agencją ds. bezpieczeństwa żywności, a do dnia tej nominacji zasiadała jeszcze w jej zarządzie.
Profesor Diana Banati już w dniu ogłoszenia jej nominacji na nową dyrektor zarządzającą europejskiego oddziału International Life Sciences Institute, na życzenie dyrekcji unijnej agencji zrezygnowała z zasiadania w zarządzie Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności .
Wesprzyj nas już teraz!
International Life Sciences Institute (ILSI) to międzynarodowa organizacja skupiająca koncerny z branży spożywczej, chemicznej i farmaceutycznej, jej celem ma być promocja badań i współpracy naukowej w zakresie zdrowia publicznego i biotechnologii. Działająca od blisko 30 lat organizacja poprzez współpracę środowisk naukowych, rządowych i korporacyjnych działać ma w celu „popularyzacji wiedzy” służącej zdrowiu publicznemu i społecznemu dobrobytowi. Nieoficjalnie traktowana bywa jako organizacja lobbystyczna, reprezentująca interesy koncernów zapewniając wsparcie badawcze i szyld odpowiednim projektom biotechnologicznym. Około 70% środków, jakimi dysponuje ILSI, pochodzi ze składek członkowskich wpłacanych przez firmy.
Banati pozostawała do tej pory członkiem zarządu Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności. Unijnej agencji odpowiedzialnej za określanie norm żywności i przygotowywanie aktów prawnych, które mają obowiązywać wszystkich producentów produktów spożywczych, produkujących na wspólny, unijny rynek. Organizacja ta ma dostarczać bezstronnych opinii naukowych w kwestiach bezpieczeństwa żywności i pasz, dbać o zdrowie konsumentów, ochronę zwierząt i roślin. W przypadkach kontrowersyjnych nie tylko opiniuje ale i ocenia ryzyko proponowanych rozwiązań w zakresie biotechnologii, co jest podstawą działań podejmowanych przez Komisję Europejską.
Zarząd unijnej agencji do spraw żywności nie tylko zajmuje się kwestiami formalno-organizacyjnymi, określa także program prac agencji, decyduje o składzie naukowym jego komisji i panelów. Choć nominacja spotkała się z jasną decyzją urzędników, okazuje się jednak, że w roku 2010 roku pełniąc funkcję dyrektora Urzędu, Banati równocześnie zasiadała w… zarządzie europejskiego oddziału ILSI. W tej sytuacji, profesor wybrała unijny angaż i kierowała organizacją czuwającą nad bezpieczeństwem unijnej żywności bez żadnych zastrzeżeń ze strony eurokratów.
Jak podkreślają analitycy i dziennikarze, lobby forsujące uprawy genetycznie modyfikowane posiadają znaczny wpływ na kierunki wspólnej polityki. Przypadek profesor Banati stanowi dobrą ilustrację tego procesu. – Do tej pory nie mamy jasnego zakazu upraw GMO, w sytuacji, gdy osiem krajów Unii plus Szwajcaria je wprowadziło. Pokazuje to, że istnieją instrumenty prawne, by taki zakaz wprowadzić, jeśli jest do tego wola polityczna – ocenia Jadwiga Łopata z Międzynarodowej Koalicji dla Ochrony Polskiej Wsi w rozmowie przeprowadzonej dla pch24.pl. Wywiad dotyczący otwarcia Polski na GMO dostępny jest pod tym adresem.
źródło: ilsi.or / dailymail.co.uk
mat