W ramach walki z dyskryminacją ONZ będzie występować w imieniu poszkodowanych Indian i domagać się od amerykańskiego rządu zwrotu „skradzionej” ziemi.
James Anaya, specjalny sprawozdawca ONZ ds. praw ludów tubylczych przygotowuje raport w sprawie dyskryminacji Indian. Anaya jest oburzony tym, że ani jeden kongresmen nie spotkał się z nim, by omówić kwestię dyskryminacji oraz trudności napotykanych przez plemiona indiańskie w USA. Odwiedzając rdzennych Indian np. na Alasce i Hawajach, ubolewał, że ci ludzie zostali w przeszłości bezprawnie wywłaszczeni. Pozbawiono ich nie tylko ziemi, ale także zasobów. Indianie, zdaniem sprawozdawcy ONZ, są brutalnie traktowani i dyskryminowani. – To dyskryminacja rasowa. Mamy tu do czynienia zarówno z dyskryminacją systemową jak i indywidulaną – przekonuje.Oenzetowski pracownik zarzuca amerykańskim władzom federalnym, stanowym i lokalnym że dyskryminują indiańskie dzieci, ograniczając ich dostęp do edukacji oraz służby zdrowia. Dzieci, jego zdaniem są dyskryminowane także przez rówieśników i nauczycieli.
Wesprzyj nas już teraz!
Stany Zjednoczone zamieszkuje blisko milion Indian w 310 rezerwatach. Tylko nielicznym dobrze się powodzi. Większość albo nie ma zatrudnienia, albo zarabia bardzo mało. Są miejsca, w których dochód na osobę wynosi około 7 tys. dolarów rocznie, to mniej niż jedna szósta średniej krajowej. Średnia długość życia Indian wynosi około 50 lat. Anaya odwiedził m. in. dwa rezerwaty Siuksów w Dakocie Południowej – Rosebud i Pine Ridge, które są zaliczane do najbiedniejszych w kraju. Nie pracuje tam aż 70 proc. Indian. Słyną one także z największej liczby samobójstw popełnianych przez młodych ludzi.
By poprawić sytuację rdzennych mieszkańców Ameryki, sprawozdawca ONZ domaga się od rządu amerykańskiego zwrócenia części bezprawnie zagrabionych ziem. Ma to służyć „pojednaniu.” Anaya przypomina, że w 1900 r. Sąd Najwyższy bezprawnie pozbawił Indian dostępu do Black Hills. Sprawozdawca we wrześniu ma przedstawić specjalny raport na ten temat i zaprezentować szereg szczegółowych zaleceń dot. zwrotu zagrabionej ziemi. Anaya twierdzi, że ludność tubylcza w USA ma uzasadnione roszczenia, które rząd amerykański musi respektować.
Źródło: Daily Mirror, AS