Lewicowy gabinet premiera Victora Ponty chce, by Rumunia wprowadziła „natychmiastowe moratorium” na wydobycie gazu łupkowego. Rosyjski monopolista – Gazprom, ma coraz mniej powodów do zmartwień, gdyż jest to kolejny, po Bułgarii kraj, który wstrzymuje poszukiwania gazu łupkowego.
Poprzedni rząd, który kilka dni temu upadł w wyniku wotum nieufności, popierał koncepcję poszukiwań i pozyskiwania gazu łupkowego na terytorium Rumunii. Zmiana centroprawicowego gabinetu premiera Mihai Razvan Ungureanu na lewicowy przekreśliła nadzieję na uniezależnienie się Rumunii od rosyjskiej energii. Według amerykańskiej Agencji ds. Energii zasoby gazu łupkowego w Rumunii, Bułgarii i na Węgrzech łącznie wynoszą 538 mld metrów sześciennych.
Wesprzyj nas już teraz!
W programie gospodarczym nowego rządu, który ma zostać zatwierdzony przez parlament, znalazł się punkt dotyczący „wprowadzenia natychmiastowego moratorium na eksploatację gazu łupkowego aż do zakończenia badań na poziomie europejskim, dotyczących wpływu szczelinowania hydraulicznego na środowisko”. Socjaldemokratyczny gabinet chce także „przemyśleć system opłat i podatków od eksploatacji zasobów”.
Moratorium to będzie bardzo niekorzystne dla amerykańskiego koncernu Chevron, który ma koncesję na wydobycie gazu w Rumunii. Będzie to zarazem kolejny sukces Gazpromu, który obawia się eksploatacji łupków. Powstaje pytanie, kiedy antyłupkowa ofensywa Gazpromu dotrze do Polski i na Węgry? Nie ma jednak pewności, czy już nie jest ona prowadzona.
Żródło: biznes.gazetaprawna.pl
luk