30 kwietnia 2012

Lars Hedegaard, prezes Duńskiego Stowarzyszenia „Free Press” został niedawno uniewinniony przez Sąd Najwyższy za „przestępstwo” jakim miała być niepochlebna opinia wobec islamu. Wciąż ma się jednak czego obawiać. W zachodnich krajach pod żadnym pretekstem nie należy negatywnie wypowiadać się na temat islamu i społeczności muzułmańskiej. Można za to do woli krytykować i naśmiewać się z chrześcijan.

 

Sąd uniewinniając Hedegaarda podkreślił, że dopuścił się on publicznej krytyki islamu. Problemy prawne rozpoczęły się w grudniu 2009 roku, kiedy zarejestrowano jego wypowiedź o tym, że w obszarach zdominowanych przez kulturę muzułmańską odnotowuje się wysoki wskaźnik gwałtów wśród dzieci i wysoki wskaźnik przemocy domowej. Zdanie to zostało upublicznione i z urzędu wszczęto postępowanie.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Duńska prokuratura oświadczyła, że Hedegaard dopuścił się naruszenia art. 266 punkt b kodeksu karnego, który zabrania publicznego rozpowszechniania wypowiedzi lub stosowania innej formy komunikacji, w której określona grupa osób jest zagrożona, obrażana lub oczerniana ze względu na rasę, kolor skóry, pochodzenie narodowe lub etniczne, religię lub orientację seksualną. Za to przestępstwo przewiduje się karę grzywny lub więzienia do dwóch lat.

 

W styczniu 2011 roku sąd niższej instancji uniewinnił Hedegaarda ale prokuratura odwołała się od wyroku i sprawa w maju trafiła do sądu wyższej instancji, który uznał go winnym. Hedegaard odwołał się do Sądu Najwyższego, który 20 kwietnia zdecydował, że prokuratura nie udowodniła, iż Hedegaard był świadom, że jego oświadczenie zostanie opublikowane. Chociaż został uniewinniony, sędziowie zaznaczyli w orzeczeniu, że publiczna krytyka islamu jest pogwałceniem art. 266 b. Tym samym Sąd Najwyższy potwierdził prawne ograniczenia wolności słowa w Danii.

 

Sprawa Hedegaarda jest podobna do wielu innych dot. krytyki islamu toczonych w sądach w Austrii, Finlandii, Francji, Włoszech czy Holandii. Wskazują one na rosnące stosowanie zakazu tzw. mowy nienawiści w celu uciszenia publicznej dyskusji na temat narastającego problemu muzułmańskiej imigracji. W Austrii sąd apelacyjny w grudniu 2011 roku skazał na grzywnę Elisabeth Sabaditsch-Wolff, wiedeńską gospodynię domową i działaczkę zwalczającą islam. Sędziowie uznali, że „dyskredytuje ona przekonania religijne” w swoich wykładach, poruszających kwestię zagrożeń związanych z radykalnym islamem. Sprawa ta wykazała ponadto, że chrześcijaństwo może być dyskredytowane bezkarnie w postmodernistycznej wielokulturowej Austrii.

 

W styczniu 2009 r. również w Austrii skazana została na wysoką grzywnę polityk Susanne Winter, która stwierdziła, że „w dzisiejszym systemie” islamski prorok Mahomet byłby uznany za sprawcę „molestowania dzieci”, odnosząc się do małżeństwa Mahometa z dziewięcioletnią Aishą. Nazwała także islamską imigrację „tsunami”, za co spotkały ją sankcje: grzywna w wysokości 24 tys. euro. Skazano ją również na trzy miesiące więzienia w zawieszeniu.

 

W Danii polityk Jesper Langballe został uznany winnym szerzenia nienawiści w grudniu 2010 roku za to, że powiedział, iż zabójstwa honorowe i wykorzystywanie seksualne odbywa się w muzułmańskich rodzinach. Langballe nie mógł dowieść swoich racji przed sądem, gdyż zgodnie z duńskim prawem nie ma znaczenia, czy to co się mówi jest prawdą czy fałszem. Za nieprzychylne wypowiedzi na temat islamu, grozi postępowanie karne z tytułu podżegania do nienawiści. Langballe został doraźnie skazany na zapłacenie grzywny w wysokości 5 tys. koron duńskich lub spędzenie dziesięciu dni w więzieniu.

 

W Finlandii Jussi Halla-Kristian Aho, polityk i znany komentator polityczny został pozwany do sądu w marcu 2009 roku za „podżeganie przeciwko grupie etnicznej” i za „naruszenie świętości religii”. Fiński polityk oskarżył islam, że sprzyja pedofilii. Sąd odrzucił zarzuty o bluźnierstwo i nakazał politykowi zapłacić grzywnę. Prokurator, oburzony tą decyzją, skierował sprawę do Sądu Najwyższego, gdzie wciąż jest prowadzone postępowanie.

 

We Francji, pisarz Michel Houellebecq został aresztowany po tym, jak nazwał islam „najgłupszą religią” i stwierdził, że Koran jest „źle napisany”. W sądzie Houellebecq powiedział, że choć nigdy nie gardził muzułmanami, zawsze czuł pogardę dla islamu. Pisarz został uniewinniony w październiku 2002 roku. Również we Francji, aktorka Brigitte Bardot została skazana w czerwcu 2008 roku za „podżeganie do nienawiści rasowej” po tym, jak zaczęła się domagać, by muzułmanie znieczulali zwierzęta przed ubojem. Znana piosenkarka i aktorka Marie Laforet została pozwana do sądu za to, że w swoim ogłoszeniu o pracę dopuściła się „dyskryminacji”. Aktorka zaznaczyła, by nie starały się o posadę ogrodnika osoby zmagające się z alergią i ortodoksyjni muzułmanie, ze względu na psa, którego posiada. Pies przez muzułmanów postrzegany jest jako zwierze nieczyste.

 

Źródło: GatestoneInstitute, AS

 

Komentarz pch24.pl:

Pod pozorami przeciwdziałania dyskryminacji otwarcie ogranicza się wolność wypowiedzi. Polityczna poprawność wymaga prawnych sankcji, potwierdzają to ostatnie wydarzenia.

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 306 206 zł cel: 300 000 zł
102%
wybierz kwotę:
Wspieram