„Obowiązek usunięcia krzyża nadal jest wymagalny i dlatego też kontynuowane są czynności w tym zakresie. Postanowienie o zastosowaniu wykonania zastępczego, zostało przesłane ks. Jerzemu Warchołowi” – czytamy na stronie internetowej Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Stalowej Woli. Tymczasem, od kilku tygodni proboszcz parafii pw. Opatrzności Bożej w Stalowej Woli, inwestor krzyża na osiedlu Młodynie, jest poważnie chory. Ksiądz przeszedł udar, był w bardzo ciężkim stanie. Można więc zadać – chyba uzasadnione pytanie – jak można w tej sytuacji wysyłać księdzu jakiekolwiek zawiadomienia.
Przed kilkoma tygodniami na ks. Warchoła została nałożona kara 5 tys. zł za to, że nie wywiązał się z nakazu rozbiórki krzyża. Pełnomocnik kapłana złożył wówczas do Podkarpackiego Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego zażalenie, które urząd rozpatrzył pozytywnie i ze względu na zły stan zdrowia kapłana cofnął karę grzywny za nie usunięcie krzyża. Po tej decyzji pełnomocnik księdza złożył kolejne zażalenie, tłumacząc, że jeśli kapłan ze względu na zły stan zdrowia nie usunął krzyża, Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego w Stalowej Woli nie miał prawa składać zapytania ofertowego i wyłaniać wykonawstwo zastępcze na rozbiórkę krzyża. Marian Pędlowski, inspektor Nadzoru Budowlanego w Stalowej Woli tłumaczy, że złożone zażalenie nie wstrzymuje rozbiórki krzyża i jak widać znowu podejmuje działania, które mają doprowadzić do usunięcia krzyża.
Wesprzyj nas już teraz!
Przypomnijmy, że na osiedlu Młodynie w Stalowej Woli 20 lat temu podjęto decyzję o budowie kościoła. Przed dwoma laty na placu przeznaczonym przez wcześniejsze władze miasta pod budowę świątyni postawiono krzyż.
Kiedy rozpoczęła się walka z krzyżem, Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego stwierdził, że postawienie krzyża na osiedlu Młodynie w Stalowej Woli nie jest samowolą budowlaną, ale później zmienił zdanie. Według inspektoratu był to obiekt małej architektury usytuowany poza miejscem publicznym, czyli obiekt, na który nie było wymagane ani pozwolenie, ani zgłoszenie. Decyzję zaskarżyła jednak do wojewódzkiego sądu administracyjnego Gmina Stalowa Wola. Sąd stwierdził, że krzyż jest obiektem małej architektury, ale usytuowany został w miejscu publicznym i zgodnie z prawem budowlanym wymagane było dokonanie zgłoszenia jego budowy. Na niewiele zdała się również skarga kasacyjna. Zdaniem urzędników, krzyż ma zostać rozebrany…
pam