Kiedy z wyścigu o fotel prezydenta USA wycofał się Rick Santorum, kilka dużych organizacji pro-life wyraziło swoje poparcie dla Mitta Romneya, innego kandydata w Partii Republikańskiej. Poparcie kandydata oznacza także materialne wsparcie jego kampanii prezydenckiej. Bardziej konserwatywni obrońcy życia sugerują na razie wstrzymanie się od jednoznacznych deklaracji, zanim kandydat nie otrzyma oficjalnej nominacji ze strony swej partii.
Wsparcia Romneyowi udzieliło już część organizacji, które dotąd popierały Ricka Santoruma. Po wycofaniu się tego polityka z walki o nominację wiele z nich uznało, że Romney już teraz potrzebuje ich jednoznacznego poparcia, zjednoczenia wszystkich sił wokół jego kandydatury.
Wesprzyj nas już teraz!
Carol Tobias z National Right to Life Committee (NRLC) podkreśla, że w kwestiach obrony życia poglądy Barcka Obamy i Romneya są zdecydowanie odmienne. Zaznaczył także, że republikański kandydat opowiada się za życiem i wprowadzeniem praw chroniących nienarodzonych, osób pozostających pod opieką medyczną, niepełnosprawnych i starszych.
Liderzy organizacji konserwatywnych radzą jednak, by poczekać na oficjalne zatwierdzenie nominacji Romneya i przypominają, że ten polityk dopiero niedawno przeszedł na pozycje związane z jednoznaczną obroną życia, a w czasie prawyborów wycofał się z debat poświęconych obronie życia. Republikanin nie podpisał także ważnej deklaracji w tej sprawie, przez co zraził wielu przedstawicieli elektoratu prawicowego.
Richard Viguerie, długoletni działacz polityczny i właściciel ConservativeHQ.com podkreśla, że Romney powinien wykazać, że zależy mu na poparciu konserwatystów.
Jak ujawnia ostatni sondaż opinii publicznej w USA, między Barackiem Obamą a Mittem Romneyem jest tylko 4 punkty procentowe różnicy. Jeszcze miesiąc temu przewaga urzędującego prezydenta nad liderem prawyborów republikańskich wynosiła 11 punktów.
Źródło: LifeSiteNews.com
pam