15 kwietnia w Korei Północnej cały naród, jak zwykle bardzo spontanicznie, będzie świętować setną rocznicę urodzin założyciela kraju, Kim Ir Sena. Międzynarodowa organizacja chrześcijańska Open Doors zaplanowała w tym czasie dzień modlitwy i postu za Koreę Północną.
Chrześcijanie są postrzegani Korei Północnej jako wrogowie państwa i narodu. Są brutalnie ścigani i zwalczani. Wyznają swoją wiarę w podziemiu. Niezmiennie od 10 lat Korea Północna otwiera listę krajów, w których wyznawcy Chrystusa są najbardziej prześladowani na świecie, żyje ich tam od 200 do 400 tys. A jeszcze na początku XX wieku, stolica Korei, Pjongjang była określana mianem „Jerozolimy Wschodu”, ze swoją ogromną liczbą kościołów i rozwijającym się chrześcijaństwem.
Z okazji setnej rocznicy urodzin Kim Ir Sena, zwanego „Wiecznym Prezydentem”, twórcy systemu totalitarnego na Półwyspie Koreańskim, władze kraju zarządziły olbrzymie obchody. Dla chrześcijan jubileusz stanowi wielkie wyzwanie. – Chrześcijanie są szczególnie zagrożeni w tym czasie. Postrzegani jako element wywrotowy i reakcyjny będą ścigani – powiedział w Radio Watykańskim Tomasz M. Korczyński, ekspert Open Doors. – Jako wyznawcy Boga, odrzucają kult człowieka, a taki ma miejsce w tym kraju totalnego zniewolenia. Każdy Koreańczyk musi się pokłonić przed potężną statuą Kim Ir Sena. W tym kraju wciąż sprawowany jest kult religijny dynastii Kimów. Jeśli chrześcijanie nie pokłonią się przed pomnikiem, narażą życie, nie tylko swoje, ale również rodziny, a nawet członków Kościoła. To wielka próba wiary.
Wyznawcy Chrystusa są permanentnie inwigilowani przez brutalne i niezwykle skuteczne komunistyczne służby specjalne. Szpicle i szpiedzy infiltrują środowisko chrześcijańskie ukryte w katakumbach. Wielu chrześcijan, schwytanych i aresztowanych zostaje powieszonych. Ich rodzina, do trzeciego pokolenia, trafia do obozów pracy, które de facto są obozami zagłady, podobnymi do tych z czasów niemieckiego nazizmu.
Źródło: Radio Watykańskie
kra