Arcybiskup Nowego Jorku, kardynał Timothy Dolan przyznał, że Kościół nie uczył wiernych na temat katolickiej nauki o antykoncepcji, przez co „utracił szansę na spójny moralny głos, jeśli chodzi o jeden z najbardziej palących obecnie problemów”. Hierarcha nawiązał też do sprzeciwu wobec ustawy zdrowotnej.
Przewodniczący episkopatu amerykańskiego udzielił w ubiegłą sobotę wywiadu gazecie „The Wall Street Journal”. Przyznał w nim, że przywódcy Kościoła nie byli w stanie przekazać wiernym nauczania moralnego na temat płciowości. – Nie boję się przyznać, że stoimy przed katechetycznym, zasadniczym wyzwaniem, by przekonać własnych wiernych do tego, że nauka, którą głosimy jest moralnie piękna i spójna. Dodał, że „duchowni mają poważny problem z głoszeniem nauki na temat czystości i moralności seksualnej, przez co osłabił się głos Kościoła w innych sprawach”.
Wesprzyj nas już teraz!
Kardynał jest świadom tego, iż brak umiejętności Kościoła do przekazania katolikom nauki na temat zła antykoncepcji, jest wykorzystywany obecnie przez zwolenników ustawy zdrowotnej zaproponowanej przez administrację Baracka Obamy, która przewiduje finansowanie z pieniędzy podatników m.in. usług aborcyjnych, środków antykoncepcyjnych, poronnych i zabiegów sterylizacyjnych. Kardynał mówił, że zwolennicy wprowadzenia ustawy stale podkreślają, iż większość katolików i tak stosuje jakieś formy antykoncepcji.
Hierarcha, starając się znaleźć przyczyny braku nauczania nt. antykoncepcji, nawiązał do idei Soboru Watykańskiego II i encykliki Pawła VI „HumanaeVitae”. Kardynał stwierdził, że Sobór Watykański II nauczał, by wierni otworzyli się na świat, a Kościół stał się „coraz bardziej jak wszyscy”. Punktem zapalnym, zdaniem hierarchy, okazała się encyklika Pawła VI „Humanae vitae”, w której papież powtórzył sprzeciw Kościoła wobec antykoncepcji.
– Encyklika „Humanae vitae” przyniosła takie tsunami protestów, krytyki i dezaprobaty wobec Kościoła, że myśl, iż większość z nas – i celowo używam tutaj pierwszej osoby liczby mnogiej, bo dotyczy to także mojej osoby – świadomie lub podświadomie powiedziała sobie: no cóż, lepiej nie mówić o tym, bo to po prostu jest zbyt gorący temat. – stwierdził kardynał Dolan. Dodał: –Przez to utraciliśmy szansę mówienia jednym głosem, jeśli chodzi o jedną z bardziej palących kwestii obecnie.
Zdaniem hierarchy, skandale związane z nadużyciami seksualnymi jeszcze bardziej przyczyniły się do tego, że duchowni unikali mówienia na temat czystości i moralności seksualnej, obawiając się, że nie będą wiarygodni w oczach wiernych. Kapłan przyznał, że obecnie młodzież jest bardzo wymagająca i chce, by Kościół zdecydowanie wypowiadał się w tych kwestiach.
Źródło: LSN
AS