Chiny tradycyjnie oskarżane były przez inne państwa o to, że za dużo eksportują, a za mało importują. Chroniczna nadwyżka w handlu zagranicznym Chin denerwowała wielu. Jednak 13 marca br. okazało się, że trzech największych importerów towarów chińskich: Japonia, UE i USA skarżyły się tym razem na to, że Chiny eksportują za mało.
Złożyli oni nawet skargę do Światowej Organizacji Handlu, obwiniając Chińczyków o to, że niesprawiedliwie ograniczyli eksport wolframu, molibdenu aluminium i 17 innych rzadkich surowców, stosowanych do produkcji wielu nowoczesnych towarów, w tym świetlówek.
Wesprzyj nas już teraz!
Chiny odnotowały w miesiącu lutym najwyższy od co najmniej dziesięciu lat deficyt handlowy, wynoszący aż 37 mld dol. Analitycy, chociaż uwzględniają w swoich danych okres świąteczny podkreślają, że mimo wszystko tak wielkiego deficytu nie odnotowywano wcześniej. Mówią wprost, że chińska gospodarka wyraźnie spowalnia.
Również inne dane pokazują, że produkcja przemysłowa w Chinach rosła znacznie wolniej w styczniu i lutym, w porównaniu z tymi samymi dwoma miesiącami w 2011 roku, i wyniosła 11,4 proc. Normalne tempo wzrostu to 15 proc. Co więcej, chińska nadwyżka na rachunku obrotów bieżących spadła do 2,8 proc. PKB z rekordowego poziomu ponad 10 proc. PKB w ub. roku.
Analitycy tłumaczą, że nadwyżka zmniejszyła się m.in. z powodu wzrostu inwestycji krajowych (budowa dróg i kolei), a nie z powodu konsumpcji. Niektórzy ekonomiści martwią się więc o to, że chińska nadwyżka handlowa wkrótce ponownie ulegnie znacznemu uszczupleniu.
Źródło: The Economist, AS.