Prezes Rezerwy Federalnej Ben Bernanke oraz minister skarbu USA Timothy Geithner na środowym posiedzeniu Komisji Kontroli i Reform Rządu Izby Reprezentantów USA zaapelowali do europejskich przywódców o umocnienie systemu bankowego, aby nie dopuścić do rozszerzenia się z jednego kraju na pozostałe problemów wynikających z niespłacania długów.
Bernanke odniósł się w swoim wystąpieniu do sprawy Grecji, oceniając pozytywnie udzieloną w zamian za drastyczne cięcia budżetowe pomoc finansową, która w jego opinii zmniejszyła niebezpieczeństwo pogłębienia się kryzysu. Przypomniał także o konieczności zapewnienia w Europie trwałej stabilizacji ekonomicznej i finansowej.
Wesprzyj nas już teraz!
W podobnym tonie wypowiadał się minister skarbu Timothy Geithner, wyrażając nadzieję na uspokojenie „finansowych napięć”, tak szkodliwych dla rozwoju światowej gospodarki.
Bernanke zaznaczył, że kryzys europejski zagraża również amerykańskim funduszom typu money market, w których europejskie aktywa stanowią 35% wszystkich aktywów. Prezes Rezerwy Federalnej wyraził także obawę, że w wyniku pogłębienia kryzysu w Europie może dojść do spadków cen akcji oraz wzrostu kosztów kredytu, co odbiłoby się niekorzystnie na amerykańskim sektorze finansowym. Pomimo tych problemów, jak twierdzi, amerykańskie banki są przygotowane na ewentualne straty wynikające z niespłacania pożyczek. Większość z 19 banków pozytywnie przeszła tzw. testy stresu.
I.Sz.
Ben Bernanke powinien być raczej spokojny o swoich kolegów w Europie. Bo jeśli nie terminowali w Rezerwie Federalnej, czy EBC to już na pewno w Goldman Sachs. Jak to się jeden z polskich tzw. analityków wyraził o obecnym premierze Włoch, Mario Montim: „Na niego można liczyć. On pracował w Goldman Sachs. Ten człowiek wie, o co chodzi”. Ów analityk mógłby do tej listy „zaufanych” zaliczyć jeszcze chociażby premiera Grecji, Lukasa Papademosa… Oni na pewno wiedzą, jak się roluje „muppety” (określenie klienta w żargonie pracowników GS)…
P.Sz.