Do aresztów trafiło na krótko prawie 70 dysydentów, w tym ponad 50 Kubanek z broniącej więźniów politycznych organizacji Kobiety w Bieli. Zbliżająca się pielgrzymka Benedykta XVI stała się okazją dla komunistycznej dyktatury do zaostrzenia represji.
Opozycja w skierowanym do Benedykta XVI liście ostrzegła, że jeśli papież nie wystąpi stanowczo w obronie prześladowanych, reżim odbierze to jako sygnał, że może nadal nękać niepokornych obywateli.
Wesprzyj nas już teraz!
Okupujący kościoły, opozycjoniści zostali usunięci siłą. Jak podaje „Rzeczpospolita” do starć doszło między innymi w stolicy Kuby. W niedzielę około 20 kobiet w bieli zostało zatrzymanych, gdy wracały ze mszy. „Kobiety w bieli“ to grupa matek i żon aresztowanych opozycjonistów kubańskich. Od lat w białych strojach prowadzą marsze protestu na Kubie. Pragną w ten sposób zwrócić uwagę na los przebywających w więzieniach członków ich rodzin. Jest to zarazem forma ich walki o prawa człowieka. Są one laureatkami Nagrody Sacharowa z 2005 roku.
Kilka godzin później zaplanowany był tradycyjny przemarsz opozycjonistek ulicami Hawany, na co władze zawsze zezwalały. Prawdopodobną przyczyną zatrzymań jest żądanie ruchu, by możliwe było spotkanie kubańskich obrończyń praw człowieka z Papieżem. Ponad 30 innych osób aresztowano jeszcze przed pójściem do kościoła. Uwolniono je po kilkunastu godzinach.
Źródło :rp.pl
luk