Większość ludzi sprawia wrażenie, że może ubierać na siebie cokolwiek i gdziekolwiek bez ponoszenia z tego tytułu najmniejszych konsekwencji. Ubranie współczesnego człowieka wcale nie musi być czyste. Aby „wyrazić siebie” można założyć coś rozerwanego, wybarwionego czy pełnego dziur. Zasada jest jedna: im bardziej „wyświechtane”, tym lepsze.
Istnieją oczywiście pewne ograniczenia. Większość katolików przyzna, że istnieje coś takiego jak „niemoralna sukienka”. Za nieprzyzwoite uważamy zazwyczaj ubrania, które niewystarczająco zakrywają ciało lub uznawane są za moralnie lub społecznie nieakceptowalne, pisze na stronie Amerykańskiego Stowarzyszenia Obrony Tradycji, Rodziny i Własności (TFP) John Horvat II.
Wesprzyj nas już teraz!
Jedną z najbardziej drażliwych kwestii osobistych, którą zdarza się nam – zdaniem autora – poruszać w rozmowie z innymi ludźmi – jest ta dotycząca ubioru. „To jak się ubierasz, stało się kwestią czysto osobistą”, pisze Horvat II.
Jednym z głównych nurtów, który współcześnie pojawił się na naszych ulicach jest takie „preparowanie” ubrań, by wyglądały na wytarte (distressed clothes). Moda ta nie dotyczy już tylko amatorów mody, którzy w przypadkowy sposób dziurawią wypłowiałe dżinsy, ale spektakularnie weszła już do tzw. mainstreamu.
Świat mody, zauważa Horvat II, zaakceptował wytarte ubrania jako jeden z nowych trendów. Projektanci mody wykorzystują coraz to nowszą technologię oraz zatrudniają fachowców, by uzyskać wrażenie „zjedzenia przez mole”, a także „schodzenia”, przez co sprawia się wrażenie jakby chodziło się w danym stroju przez blisko 20 lat. Do uzyskania efektu wystających nitek oraz „rozchełstanych” dziur specjaliści wykorzystują palniki, pistolety pneumatyczne, lasery, czy też szlifierki. Przykładowo amerykańska sieć luksusowych sklepów Nordstrom oferowała swoim klientom parę dżinsów wyglądających jak ubrudzone błotem za „jedyne” 425 dolarów.
Co powinno wyrażać noszenie podartych ubrań?
Zgodnie z obowiązującymi trendami to pokazanie, że człowiek jest beztroski, niczym nieskrępowany oraz samowystarczalny. Ironią losu pozostaje jednak fakt, że współcześni trendsetterzy podążają za modą tylko po to, by wyglądać dokładnie tak jak inni, zwraca uwagę Horvat II. „Co więcej ci, którzy wybierają pozdzierane ubrania, są również bardziej narażeni na zdarcie z nich pieniędzy. Poszarpane markowe ubrania często sprzedają się lepiej niż te nowe i nieskazitelne, a dodatkowo mają znacznie wyższą cenę na metce”, wyjaśnia autor.
Nikt z nas nie powinien się tłumaczyć dlaczego nie chce nosić obszarpanej garderoby. „Jest to jedna z rzeczy, której twoja matka powinna nauczyć cię już w najwcześniejszych latach życia”, podkreśla Horvat II. Każdy z nas chyba pamięta własną mamę niezadowoloną z faktu, że przetarło się ulubione spodnie, co wiązało się z koniecznością natychmiastowego naprawienia uszkodzenia lub też zwrotem nowego ubrania do sklepu, jeśli okazało się ono dziurawe lub niestarannie wykończone.
Czasy się zmieniają, podobnie jak wygląd współczesnych mam, pisze Horvat II. Wiele z nich nosi obecnie wytarte spodnie i podziurawione podkoszulki. „Niezależnie od tego jak niepoprawnie politycznie może to zabrzmieć, należy podkreślić, że podarta odzież nie jest skromnym ubraniem i nie powinna być noszona”, podkreśla autor.
Nie jest to ubranie
Zdaniem Horvat’a podarta odzież nie może zostać zaklasyfikowana jako ubranie, ponieważ nie wypełnia swojego podstawowego przeznaczenia. Autor jest świadomy, że większość ludzi sprzeciwiałaby się temu stwierdzeniu, uważając że jest to wciąż odzież, tylko innego rodzaju – wygodniejsza i tym samym czyniąca ludzi szczęśliwszymi. Przecież każdy powinien robić to, co czyni go szczęśliwszym. Dlatego też powinno się wręcz nosić podarte ubrania, aby nie martwić się o ich wygląd czy stan. Chodzi przecież o komfort.
Horvat II podkreśla, że chociaż ubrania muszą być wygodne, ich podstawowym przeznaczeniem nie jest wygoda, ale ochrona naszego ciała. Ubranie istnieje po to, by okrywać, ale także przyozdabiać ciało jak i szeroko pojętą skromność danej osoby. Stwierdzenie, że celem noszenia ubrań jest odczuwanie komfortu można uznać za równoznaczne ze stwierdzeniem, że spożywanie smakołyków, a nie odżywianie organizmu jest celem jedzenia, czy też relaksacja, a nie regeneracja jest celem snu.
Dlatego właśnie kiedy projektant mody pieczołowicie pracuje nad wypracowaniem dziury w ubraniu, w miejscu, w którym powinna pojawić się naturalnie na skutek noszenia, świadomie tworzy garderobę narażającą na uraz części ciała wymagające największej ochrony. Natomiast jeśli ten sam projektant dziurawi ubranie w miejscach sugestywnych pod względem seksualnym, ponownie działa przeciwko funkcji ubrania jaką jest ochrona skromności człowieka.
Dla Horvata nie ulega wątpliwości, że podarte ubrania są odzieżą afunkcjonalną. „Stanowią one zaprzeczenie tego, czym ubranie powinno być. Znajdując się daleko od ozdabiania ciała, cały proces rozdzierania zamienia coś, co powinno być silne, piękne i uporządkowane w coś słabego, brzydkiego i postrzępionego”, pisze autor.
Utrata skromności
Większość ludzi pewnie nie zgodziłaby się ze stwierdzeniem, że podarte ubrania są nieskromne, chyba, że wiążą się ze skrajnym roznegliżowaniem, które jest społecznie i moralnie niedopuszczalne.
Na tym właśnie przekonaniu zasadza się główny problem współczesności. „Ludzie zupełnie zatracili pojęcie o tym, czym jest skromność i jak się przejawia. Ludziom brakuje nawet katechizmowej definicji tej cechy”, wyjaśnia Horvat.
Większość z nas kojarzy tę cechę z czystością (niewinnością), a przez to ze zmysłowością. Warto pamiętać, że skromność pełni niezwykle ważną funkcję w zachowaniu czystości, ale jest równocześnie czymś znacznie więcej niż tylko czystość. Skromność błędnie łączona jest głównie ze strojem kobiecym, a przecież w takim samym stopniu dotyczy również mężczyzn. Skromność przejawia się w sposobie mówienia, postawach, gestach oraz ogólnej prezentacji osoby.
Godność jednostki
Skromność chroni godność. Przynosi korzyści zarówno jednostce, jak i społeczeństwu, ponieważ moderuje wygląd zewnętrzny i zachowanie osoby, a tym samym przyczynia się do uczynienia społeczeństwa bardziej obywatelskim i harmonijnym. To właśnie skromność skłania nas do dobrego współżycia z innymi ludźmi, przestrzegania zasad przyzwoitości czy dobrych manier, które możemy odnaleźć w zdrowych obyczajach uporządkowanego społeczeństwa.
Niedbalstwo w sposobie ubierania
Przestrzegając zasad katolickiego ubioru należy zadbać o to, co jest właściwe dla duszy, która stanowi świątynię Ducha Świętego. Oznacza to, że powinniśmy się ubierać w sposób, który jest uporządkowany, godny i rozsądny podług tego, kim jesteśmy. Dorośli powinni ubierać się jak dorośli, a dzieci jak dzieci. Osoby na stanowiskach powinny ubierać się zgodnie z pełnioną przez siebie funkcją, wyjaśnia Horvat II. Oznacza to, że nie należy ubierać się w sposób beztroski.
Święty Tomasz z Akwinu uważał, że ludzie pozostają nieskromni kiedy zbyt lekkomyślnie traktują swój wygląd i nie prezentują się zgodnie ze swoim życiowym statusem. Pozostają również nieskromni kiedy chcą zwrócić na siebie uwagę poprzez okazywanie braku troski dla własnej prezencji (Suma Teologiczna). Odzież podarta czy zabrudzona jest niewłaściwa dla godności osoby stworzonej przecież na obraz i podobieństwo Boga. Kiedy Matka Boża wypowiadała się przeciwko „nieprzyzwoitym modom” w Fatimie, miała na myśli również ten sposób nieskromności, zauważa Horvat II.
Niegdyś skromność wyznaczana była poprzez takie przymioty jak przyzwoitość czy dobre obyczaje, które różniły się w zależności od kręgu kulturowego. Współcześnie jednak, zauważa autor, niewiele już pozostało z przyzwoitości, a nowym standardem stała się nieskromność. Wpaja się nam, że wszystko musimy mieć od razu, natychmiast i przy najmniejszym możliwym wysiłku, niezależnie od konsekwencji. Młodych ludzi zachęca się do nieskromności w zachowaniu, mowie i sposobie ubierania.
Powrót do uporządkowania
W świecie przekraczania wszelkich standardów trudno wyznaczyć i zapoczątkować powrót do ładu i porządku. W pierwszej kolejności, zaleca Horvat II, należy obalić mity dotyczące przymusu nieskromnego zachowania, rozpowszechniane przez masowe rynki. Należy pamiętać, że akceptacja „wytartej garderoby”, która popularna jest na całym świecie, to nie żaden wyraz indywidualności jednostki, ale zwyczajne podporządkowanie panującym trendom modowym, zauważa autor. Wyrazem niezależności myślenia współcześnie jest ubieranie się w sposób porządny i skromny.
„Nawet jeśli nie jesteś pewny co konstytuuje skromność, w tych czasach, staraj się przynajmniej unikać tego, co nią nie jest. Na dobry początek dobrze stawić opór wytartej, obszarpanej fanaberii”, konkluduje John Horvat II.
Źródło: tfp.org
malk