Zrzeszający polskich Tatarów Muzułmański Związek Religijny w RP (MZR) chce w roku 2018 za pieniądze z Arabii Saudyjskiej zorganizować w Białymstoku Muzułmańskie Centrum Kultury i Edukacji. Według oficjalnych informacji ma tam zostać przeniesiona siedziba MZR. Niepokój m.in. wśród samych Tatarów, wywołuje jednak źródło finansowania nowej placówki tatarskiego związku wyznaniowego. Wiadomo bowiem, że Saudyjczycy w fundowanych przez siebie na całym świecie meczetach oraz ośrodkach kultury muzułmańskiej, propagują bardzo surową, nietolerancyjną dla innych religii, wahabicką wersję islamu.
Tatarzy polscy
Wesprzyj nas już teraz!
Pierwsze osadnictwo Tatarów na ziemiach Rzeczypospolitej, a dokładnie w Wielkim Księstwie Litewskim, miało miejsce już w I połowie XV wieku. Wspierali oni oddziały księcia Witolda w bitwie pod Grunwaldem. Inna jest historia Tatarów, których na dzisiejszych wschodnich terenach Polski osiedlił, w roku 1679, król Jan III Sobieski. Król, zamiast żołdu, dał w posiadanie Tatarom kilka wsi położonych niedaleko Sokółki. Oprócz najbardziej znanych, uważanych za tatarskie – ponieważ stoją tam meczety, takich jak Bohoniki (żyją tu cztery tatarskie rodziny) i Kruszyniany, Tatarzy dostali wówczas jeszcze w posiadanie m.in. wsie Nietupa, Malawicze i Studzianki.
Z tych wsi Tatarzy stopniowo przenosili się do miast. Największe skupisko tatarskiej społeczności w Polsce wciąż znajduje się na Podlasiu, choć wskutek działań prowadzonych podczas II wojny światowej Tatarzy mieszkają również na Pomorzu i w zachodniej Polsce. Większość Tatarów określa swoją narodowość jako polską. Wielu z nich się zasymilowało, również pod względem religijnym. Tatarzy zawsze odznaczali się patriotyzmem wobec ojczyzny, w której od wieków żyją – brali udział w Insurekcji Kościuszkowskiej, wojnach napoleońskich, udzielali swego oręża w powstaniach – styczniowym i listopadowym. Natomiast podczas wojny polsko – bolszewickiej w roku 1919 Józef Piłsudski powołał do istnienia pułk jazdy składającej się z Tatarów. Mieli też zasługi w obronie ojczyzny podczas II wojny światowej.
Obecnie większość polskich Tatarów, wyznawców islamu, należy do Muzułmańskiego Związku Religijnego w RP (MZR). Jest to organizacja religijna powołana w 1925 roku w Wilnie przez polskich Tatarów, reaktywowana w 1946 roku w Warszawie. Obecnie ma swoją siedzibę w Białymstoku, mieście w którym obecnie żyje najwięcej ludności pochodzenia tatarskiego. Do MZR mogą należeć jedynie obywatele polscy, lub posiadający pozwolenie stałego pobytu. Obecnie MZR w Polsce posiada 5 gmin oraz podległe im oddziały. Gminami kierują duchowni muzułmańscy – imamowie. Nie wszyscy oni są Tatarami – W gminach, gdzie brakuje imamów tatarskiego pochodzenia, kierują nimi imamowie z krajów muzułmańskich. Staramy się, aby pochodzili z Turcji, kraju gdzie dominuje, najbliższa naszej, wersja islamu. Imamowie z Turcji są m.in. w gminach – w Gdańsku i Warszawie – powiedział dla PCh24.pl Musa Czachorowski, rzecznik MZR w RP.
Według narodowego spisu powszechnego z roku 2011 narodowość tatarską zadeklarowało 1916 osób. MZR twierdzi, że w rzeczywistości Tatarów w Polsce jest znacznie więcej – Podczas spisu jedna osoba deklarowała się często w imieniu całej swojej rodziny. Według naszych szacunków Tatarów w Polsce żyje ponad 3 tysiące – powiedział PCh24.pl Musa Czachorowski, rzecznik MZR. Z powodu małej liczby członków, zrzeszający Tatarów związek wyznaniowy – Muzułmański Związek Religijny w RP, ma obecnie różne problemy.
Organizacja centrum kultury muzułmańskiej w Białymstoku
Jednym z największych jest brak środków finansowych na zakup budynku, w którym Tatarzy chcą zorganizować Muzułmańskie Centrum Kultury i Edukacji imienia króla Salmana Strażnika Dwóch Świętych Meczetów (taką nazwę centrum podał mufti MZR Tomasz Miśkiewicz). Już od kilkudziesięciu lat ośrodek taki planują oni założyć w Białymstoku. Chcą tam przenieść siedzibę Muzułmańskiego Związku Religijnego w RP. – Od kilkudziesięciu lat gnieździmy się w małym, drewnianym domku w Białymstoku. Kiedy przyjeżdżają do nas goście, często dyplomaci, aż wstyd ich przyjmować w tej ciasnocie, dlatego chcemy przenieść siedzibę związku do większego obiektu, który obecnie obiecał nam przekazać rząd Arabii Saudyjskiej – powiedział nam Musa Czachorowski. – W nowym obiekcie będzie się mieścić sekretariat Najwyższego Kolegium Muzułmańskiego Związku Religijnego RP, biuro Muftiego, sala modlitwy, sala wystawowa i pomieszczenie przeznaczone do spotkań i narad – dodaje Musa Czachorowski.
Na początku lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku Tatarzy próbowali wznieść Muzułmańskie Centrum Kultury własnym sumptem, ale im się to nie udało. W ostatnich latach w MZR powstał pomysł, aby o środki na budowę Centrum, zabiegać u króla Arabii Saudyjskiej, który funduje wiele meczetów i ośrodków kultury dla muzułmańskich diaspor w Europie i na całym świecie.
Głównym zwolennikiem pomysłu finansowania organizacji Centrum za pieniądze Arabii Saudyjskiej jest Tomasz Miśkiewicz – mufti Muzułmańskiego Związku Religijnego w Rzeczypospolitej Polskiej oraz przewodniczący Najwyższego Kolegium Muzułmańskiego Związku Religijnego. Jest on polskim Tatarem, który urodził się w roku 1977 w Białymstoku, a dorastał w nieodległej Suchowoli (mieście związanym z bł. Jerzym Popiełuszką). Właśnie w Suchowoli, dzięki staraniom muftiego, w maju roku 2017 otwarto Tatarskie Centrum Kultury Islamu. Jego wielozadaniową funkcje określono jako kulturalno-religijno-wystawienniczą.
Tomasz Miśkiewicz w wieku 15 lat został wysłany na nauki muzułmańskie do Syrii i Sudanu. Ukończył w Arabii Saudyjskiej Instytut Nauczania Języka Arabskiego dla Obcokrajowców, szkołę średnią oraz studia wyższe teologiczne – prawo muzułmańskie (szaria) na Uniwersytecie Islamskim w Medynie. Do Polski wrócił w roku 2000. Szybko awansował. W latach 2003–2010 był dyrektorem Centrum Kultury Islamu w Warszawie, przy ulicy Wiertniczej 103. 20 marca 2004 roku na podstawie uchwały XIV Wszechpolskiego Kongresu Muzułmańskiego objął urząd Muftiego Rzeczypospolitej Polskiej oraz przewodniczącego Najwyższego Kolegium Muzułmańskiego MZR w RP.
Tomasz Miśkiewicz jest przez niektórych Tatarów krytykowany za, jak sami mówią „zbytnią fascynację wersją islamu panującego w Arabii Saudyjskiej”. Muftii Tomasz Miśkiewicz akceptuje fakt, że imamami w kierowanym przez niego Muzułmańskim Związku Religijnym w Rzeczypospolitej Polskiej coraz częściej zostają muzułmanie z poza kręgu Tatarów polskich. „Świat jest taki, że wszyscy się jednoczą. Jednoczy się Europa, to muzułmanie też powinni się jednoczyć” – stwierdził w jednej z wypowiedzi dla mediów.
Nie obawia się, że Arabia Saudyjska za ofiarowany polskim Tatarom budynek w centrum Białegostoku, może chcieć czegoś w zamian. Czy jednak królowi Arabii Saudyjskiej wystarczy, że mufti Tomasz Miśkiewicz chce nazwać ofiarowany Tatarom budynek jego imieniem – Muzułmańskie Centrum Kultury i Edukacji imienia króla Salmana Strażnika Dwóch Świętych Meczetów?
Arabia Saudyjska szerzy wahabicką wersję islamu
– Rząd Arabii Saudyjskiej chce przekazać Tatarom ten budynek w Białymstoku, nie stawiając przy tym żadnych warunków. Nie żądając za ten prezent nic w zamian – mówi Musa Czachorowski. Nie jest jednak pewne, czy za jakiś czas o dowód wdzięczności Arabia Saudyjska jednak nie poprosi. Zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, iż Saudyjczycy wydają na propagowanie za granicą, wyznawanej w tym kraju bardzo surowej, wahabickiej wersji islamu, około dwóch-trzech miliardów dolarów rocznie! Robią to już od roku 1975. Za te pieniądze, do tej pory, wybudowano 1500 meczetów, 210 ośrodków islamskich i dziesiątek akademii oraz szkół muzułmańskich na całym świecie!
Mechanizm szerzenia wahabickiej wersji islamu przez Arabię Saudyjską jest dość prosty. Wspólnotom muzułmanów, które żyją dziś w diasporach, m.in. w wielu krajach Europy Zachodniej, bogaci wahabici fundują meczety lub inne ośrodki kultu czy kultury muzułmańskiej, w których wyznawany jest i szerzony islam wahabicki. I tak na przykład we Francji saudyjscy wahabici kierują ponad 150 meczetami, we Włoszech zaś kontrolują 60 procent ogółu meczetów. W podobnym procencie domów modlitwy muzułmańskiej wahabityzm głoszony jest też w innych państwach Europy Zachodniej. To jednak nie koniec – wiele meczetów wznoszonych jest obecnie za pieniądze z Arabii Saudyjskiej w Bośni. Niestety coraz częściej dochodzą z tego kraju sygnały, iż sytuacja mieszkających tam chrześcijan jest coraz trudniejsza.
Islamski wahabityzm, dzięki pieniądzom z Arabii Saudyjskiej, rozlewa się po świecie coraz szerzej. W ostatnich latach prawdziwą furorę robi w byłych azjatyckich republikach ZSSR – szczególnie w Kazachstanie i Czeczenii. Dominuje w Pakistanie, Afganistanie. Zaczyna być coraz bardziej popularny w Egipcie. 25 tysięcy wahabickich duchownych naucza już w Indii.
Wahabityzm nie toleruje różnorodności form nauczania islamu. Istnieją w nim ściśle wyznaczone reguły, których należy się bezwzględnie trzymać. Z jednej strony niszczy to indywidualizm wiary, z drugiej ujednolica jej reguły, co wielu muzułmanów żyjących w krajach gdzie islam nie jest religią dominującą, uważa za pozytyw, który zabezpiecza przed rozmywaniem praw ich wiary. Wahabickie prawa islamu są jednak bardzo surowe, szczególnie dla kobiet.
Niektórzy znawcy islamu uważają, że wahabityzm, jest najbardziej agresywną i nietolerancyjną wobec innych religii, odmianą islamu.
Co szczególne istotne, w Arabii Saudyjskiej istnieje oficjalny zakaz budowy kościołów! Chrześcijanie nie mają tam prawa wspólnie modlić się, czy dzielić się swoją wiarą. Jeżeli ktoś zostanie złapany na modlitwie, nawet w swoim domu, trafia do więzienia!
Tatarom nie po drodze z arabskim modelem islamu
A Tatarzy? To muzułmanie odłamu sunnicko – hanafickiego. Jest to szkoła najbardziej otwarta filozoficznie i religijnie spośród wszystkich szkół islamu. Katoliccy mieszkańcy Kruszynian i Bohonik, w których od setek lat żyją Tatarzy, potwierdzają to mówiąc, że „ich Tatarzy wyznają łagodny odłam islamu”. Natomiast muzułmanie, którzy przybyli do Polski jako uchodźcy ( m.in. Czeczeni), na studia, za małżonkiem lub do pracy, a jest ich w naszym kraju około 20 tysięcy, to najczęściej wyznawcy innych odmian religii mahometańskiej. Wielu jest wśród nich Arabów, którzy praktykują wahabicką wersję islamu. Jej bardzo surowe praktyki mogą okazać się dla polskich Tatarów, nie do przyjęcia.
– Muzułmanie, którzy przyjeżdżają do Polski z krajów arabskich, mówią że my Tatarki nie jesteśmy muzułmankami, bo za bardzo się otworzyłyśmy na kulturę polską. Nie podoba im się, że m.in. na co dzień nie nosimy chust na głowach, że za mało jesteśmy uległe mężom itd. – powiedziała nam jedna z Tatarek, która nie chce ujawniać swojego nazwiska. Choć zwierzchnik religijny polskich muzułmanów mufti Tomasz Miśkiewicz uważa, że nie ma konfliktu między polskimi Tatarami a muzułmanami z krajów arabskich, to jednak zrzeszający polskich Tatarów Muzułmański Związku Religijnego w RP nie utrzymuje kontaktów z Ligą Muzułmańską, do której należą mieszkający w Polsce muzułmanie obcokrajowcy.
Czy to zmieni się, gdy mieszkający w Polsce Tatarzy będą musieli zacząć być wdzięczni Arabii Saudyjskiej za centrum kultury islamskiej??
Adam Białous