Dorośli z reguły zdają sobie sprawę jakim bagnem jest pornografia. Jak skrajnie odległa jest od prawdziwej intymności. Dlatego chcemy chronić dzieci i nastolatki przed kontaktem z porno.
Jakie są doświadczenia i postawy samych zainteresowanych? Czy widzą problem, czy uznają pornografię za doskonałe źródło „edukacji seksualnej”?
Wesprzyj nas już teraz!
Z najnowszych badań wynika, że 56% polskich chłopców zapozna się z pornografią do 12 roku życia, a do 16 r.ż. – aż 88 proc. (dziewczęta mają nieco mniej kontaktu – 33 proc. do 12r.ż. 65% do 16 r.ż).
Najczęściej pierwszy kontakt z takimi treściami następuje przez przypadek – zupełnie niewinne wyszukiwanie w internecie informacji np. o ulubionym bohaterze bajki może ukazać goliznę. Może być to też wina oglądającego pornografię dorosłego, z którego komputera czy smartfonu korzysta dziecko. Może być to pomysł starszych kolegów czy rodzeństwa, których bawi reakcja malucha na pornografię.
Badania polskie – Instytutu Profilaktyki Zintegrowanej pokazują, że młodzież ma świadomość, że pornografia nie jest dla nich dobra. 92 proc. dziewcząt i 85 proc. chłopców w wieku 14-15 lat uważa, że dostęp do pornografii dla dzieci i młodzieży jest zbyt łatwy. Wiedzą, że to co widać na filmach nie pokazuje prawdy o miłości, ani nawet o akcie seksualnym. Wiedzą, że to wszystko fałsz.
Świadomość szkodliwości pornografii wychodzi też przy okazji rozmów z młodzieżą. Zdarza mi się rozmawiać z młodymi osobami czującymi do siebie obrzydzenie. To nastolatki, u których uzależnienie od pornografii rozwinęło się na tyle mocno, że oglądają dziś materiały, które przy pierwszym kontakcie budziły odrazę (nie będę wchodzić w szczegóły).
Wydawałoby się zatem, że jest nieźle. Sami młodzi nie chcą tego. Jak ujęła to kiedyś Magda Frączek, natenczas wokalistka zespołu Love Story w piosence „Mayday”: „Zakodowano, że miłość wyraża ściśle seks. Mayday, ta definicja głęboko rani nasze ambicje”. To jednak tylko jedna strona medalu – czy naprawdę to pogląd powszechny, podzielany przez młodzież?
Oglądałam niedawno wyniki kwerendy analizującej publiczność tzw. patostremerów. Biorąc pod uwagę, że np. osławiony Gural wylądował w więzieniu za namówienie nieletniej dziewczynki do rozebrania się przed kamerą, co upublicznił wszystkim swoim fanom, możemy wyobrazić sobie ich poglądy na seks i pornografię. Autor kwerendy analizował publiczne dane fanów patostreamerow i wyrażane przez nich poglądy na damsko-męskie relacje. Okazało się, że ogromna część zidentyfikowanych fanów patostresmingu to mali (10-12 lat) chłopcy. Ich wypowiedzi pokazywały, że uważają seks pełen przemocy za normę, co więcej, uważają, że kobiety lubią być gwałcone.
To oczywiście tylko amatorska kwerenda, jednak nawet duże badania naukowe pokazują coś, co nie pozwala na zbytni optymizm. Wielkie, reprezentatywne dla amerykańskiej populacji badanie dotyczące pornografii opublikowane w 2016 roku : „The Porn Phenomenon” pokazuje między innymi co młode pokolenie (13-24 lat) uznaje za moralnie naganne.
Według tych badań 88 proc. młodych osób uznaje, że kradzież jest nie w porządku. 75 proc. uznało, że zdrada jest zła. 71% za moralnie naganne uważa kłamstwo, oszustwo.
Dalej robi się ciekawie. Według 56 proc. respondentów moralnie naganne jest gdy ktoś nie segreguje śmieci. 55 proc. uważa za niedopuszczalne negatywne myślenie o osobach o odmiennych poglądach, 48 proc. potępia przejadanie się, 38 proc. uważa za niemoralne, jeśli ktoś bez potrzeby pali światło, czy zużywa za dużo wody.
I dopiero za tym wszystkim – zaledwie 32 proc badanych uznało za moralnie nieakceptowalne oglądanie filmów porno. Jeszcze mniej, 24 proc. młodych osób uważa, że niewłaściwe jest oglądanie scen pornograficznych umieszczonych w filmie fabularnym.
A zatem mamy do czynienia z pokoleniem, dla którego zdecydowanie większym problemem i powodem do wstydu jest wrzucenie plastikowej butelki do odpadów zmieszanych niż oglądnięcie filmu pornograficznego. Oznacza to, że mamy nadal wiele do zrobienia jeśli chodzi o edukację dotyczącą szkodliwości pornografii.
Bogna Białecka
