– Powstanie nieciekawa rzeczywistość, w której obywatele będą mieć różny status i różne możliwości korzystania z praw i wolności obywatelskich. Nikt nie powinien być dyskryminowany w życiu publicznym z żadnej przyczyny – powiedziała w piątek na antenie Polskiego Radia 24 Anna Maria Siarkowska, poseł klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości.
Jak poinformował unijny komisarz ds. rynku wewnętrznego Thierry Breton – paszport zdrowotny będzie dostępny od połowy czerwca we wszystkich państwach Wspólnoty. Znajdą się w nim informacje dotyczące przejścia choroby, zaszczepienia przeciwko COVID-19, a także odporności na koronawirusa. Dokument będzie dostępny zarówno w formie elektronicznej, jak i papierowej.
Wesprzyj nas już teraz!
– Są duże obawy co do ewentualnego wdrożenia tego rozwiązania. Jest to tworzenie rzeczywistości, w której społeczeństwo dzielimy na osoby zaszczepione i niezaszczepione. Część praw i wolności obywatelskich, które odebrano ludziom wskutek wdrożenia różnych obostrzeń, będzie przywracana, ale osobom tylko zaszczepionym. Osoby niezaszczepione będą miały zupełnie inny status – zwróciła uwagę Anna Maria Siarkowska.
Poseł zaznaczyła, że w efekcie wprowadzenia paszportów covidowych zostanie stworzony pewien system segregacji sanitarnej. – Powstanie nieciekawa rzeczywistość, w której obywatele będą mieć różny status i różne możliwości korzystania z praw i wolności obywatelskich – dodała poseł.
– Z tego względu jestem przeciwna paszportom covidowym. Rozumiem, że może to być potrzebne tylko i wyłącznie przy podróży do innego państwa, gdy chcemy uniknąć kwarantanny. Jednak wdrażanie tego rozwiązania po to, ażeby regulować sytuację związaną z obostrzeniami na rynku wewnętrznym, nie jest czymś odpowiednim. Nikt nie powinien być dyskryminowany w życiu publicznym z żadnej przyczyny – podsumowała Siarkowska.
Źródło: Polskie Radio 24, PolskieRadio24.pl
TK