Doczekaliśmy się kosmicznej odsłony ekologizmu. Tym razem chodzi o śledzenie skupisk metanu, który uznawany jest za gaz cieplarniany gorszy od dwutlenku węgla. Tak oto satelitarnym nadzorem objęte zostaną zanieczyszczenia pochodzące od krów.
Zdaniem naukowców nowy projekt kosmiczny będzie pomocny w identyfikowaniu źródeł największych krowich zanieczyszczeń klimatu. Chodzi dokładnie o metan, którego krowy są dużym emitentem. Przy okazji kosmiczny projekt ma pomóc w wyszukiwaniu wycieków tego gazu z rurociągów.
Kontrolę na misją ma sprawować Nowa Zelandia. Monitoring metanu obejmie swoim czułym okiem cały glob. W ten sposób powstanie satelitarna mapa stężenia metanu na całym świecie. Gaz najpierw będzie śledzony, ale obserwacje mają pomóc w powstrzymaniu „spodziewanego czterostopniowego ocieplenia klimatu”.
Wesprzyj nas już teraz!
„Metanowy” satelita będzie okrążał Ziemię z 28-krotnością prędkości dźwięku. Obsługiwać go będą dwa zespoły – w USA (analiza danych z obszarów przemysłowych) i w Nowej Zelandii (baza operacji rolniczych).
Zanim system zacznie działać musi zostać skalibrowany. Tu poligonem będzie Nowa Zelandia, która może pochwalić się rekordowym pogłowiem bydła. Sama kalibracja ma polegać na zestawieniu danych zebranych naziemnie z obrazem z satelity. Projekt ruszyć ma w 2022 roku.
Źródło: polsatnews.pl
MA