Po tym jak politycy Lewicy zdecydowali się „dogadać” z PiS na temat poparcia dla Krajowego Programu Obudowy, który otworzyć ma drogę do europejskiego Funduszu Odbudowy, po lewej stronie sceny politycznej zawrzało.
Strajk Kobiet postawił Lewicy ultimatum, żądając wycofania się z poparcia dla projektu rządu Zjednoczonej Prawicy. Krytycznie o postawie Lewicy wypowiadała się też Koalicja Obywatelska. Oto bowiem zdradzone miały zostać szeregi totalnej opozycji. Problem w tym, że w środowisku antyrządowym panuje mocny podział opinii na temat tego czy można poprzeć prounijny projekt rządu, którego chce się upadku. Tak oto po przeciwnych stronach barykady stanęły liderki Strajku Kobiet oraz pisarz i autorytet lewicy, Szczepan Twardoch.
Strajk Kobiet (organizacja dotąd mogła liczyć na poparcie Lewicy, także na protestach) w przypadku braku reakcji zapowiedział „ogólnopolską akcję wybijania głupoty z głowy Lewicy”. Trzeba dodać, że termin dobowy na wycofanie się z poparcia dla KPO z racji braku reakcji polityków już został wydłużony.
Wesprzyj nas już teraz!
Z kolei Szczepan Twardoch zarzucił liderkom Strajku Kobiet, Klementynie Suchanow i Marcie Lempart, groteskowość i wyraził swe zażenowanie. Jak napisał, „formułowane przez liderki Strajku Kobiet, panie Lempart i Suchanow, kolejne bezwzględne ultimata” i następujące po nich wulgarne hasło znany z czarnych strajków (Twardoch cytuje tu owo wulgarne hasło), „dudniące niczym salwa plutonu egzekucyjnego, byłyby nawet zabawne, w stylu montypythonowskiego Czarnego Rycerza (odgryzę ci stopy!), gdyby tak naprawdę nie były bardzo smutne, bo od dawna chyba tak niewielu nie zmarnowało tak szybko słusznego gniewu i energii kobiet tak wielu” – podkreślił pisarz.
Twardoch dodał, że „fascynuje go i przeraża jednocześnie” to, że Suchanow, jako autorka „świetnej biografii Gombrowicza” nie widzi „groteskowości tych bojowych min, które stroi, tych wszystkich »to jest wojna« (nie jest), tych »idziemy po was«” – tu Twardoch wulgarnie twierdzi, że liderki SK po nikogo nie idą – „i nie zauważa następującego po nich, coraz powszechniejszego zażenowania i, co gorsza, znudzenia”. Jak dodał pisarz, „ani inteligencja, ani dogłębna znajomość literatury tak czułej na wszelkie tego rodzaju teatralności nie czyni człowieka odpornym na iluzje, które sam tka dookoła siebie”.
Źródło: Twitter
MA