Sejm przyjął we wtorek ustawę wyrażającą zgodę na ratyfikację decyzji o zwiększeniu zasobów własnych UE, co w praktyce oznacza zgodę na unijną pożyczkę dla Polski w ramach Funduszu Odbudowy. „Za” opowiedziało się 290 posłów, „przeciw” było 33, zaś 133 wstrzymało się od głosu. Jak rozkładały się głosy?
W koalicji rządzącej, mimo wprowadzenia dyscypliny partyjnej przedstawiciele Solidarnej Polski zagłosowali zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami przeciwko projektowi. – Solidarna Polska jest przeciwko wszelkim decyzjom, które niosą za sobą zagrożenie i ryzyko dla Polski przenoszenia kompetencji państwa polskiego na rzecz Brukseli, na rzecz Komisji Europejskiej czy Parlamentu Europejskiego – mówił przed głosowaniem szef partii, minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
Posłowie Koalicji Obywatelskiej mieli wstrzymać się od głosu i w większości trzymali się dyscypliny. Wyłamał się Franciszek Sterczewski, który poparł projekt.
Wesprzyj nas już teraz!
Lewica niemal w całości zagłosowała za ratyfikacją. Tylko jeden jej poseł, a konkretnie były członek Ruchu Palikota Andrzej Rozenek wstrzymał się od głosu. Podobnie sytuacja wyglądała w PSL-u, gdzie poza jednym posłem – Jackiem Protasiewiczem, który wstrzymał się od głosu, wszyscy zagłosowali „ZA”.
11 posłów Konfederacji zagłosowali przeciw projektowi. 5 parlamentarzystów Polski 2050 Szymona Hołowni zagłosowało „ZA”.
Najbardziej podzieleni byli posłowie Kukiz’15. Z czterech głosujących dwóch było „ZA” (Paweł Kukiz i Stanisław Żuk), Jarosław Sachajko wstrzymał się od głosu, zaś Stanisław Tyszka był „PRZECIW”.
Od głosu wstrzymało się też trzech posłów koła Polskie Sprawy.
Źródło: sejm.gov.pl
TK