Usługi internetowego giganta – korporacji Google – proponować będą anglojęzycznym użytkownikom używanie bardziej „neutralnych” i postępowych określeń. Innowację ogłosił w trakcie oficjalnej konferencji Javier Soltero, wiceprezes Google Workspace.
Nowe rozwiązanie polegać będzie na sugestiach, które pojawiać się będą w trakcie pracy we współdzielonych plikach tekstowych. Nie będą się one ograniczać do unikania strony biernej. Usługa zaproponuje przykładowo zamianę słowa „chairman” na „chair” bądź „chairperson”. „Fireman? Podobnie. Zmodernizowany asystent „stylistyczny” będzie także czuły na takie konstrukcje, które oceniać będzie jako obraźliwe bądź zachęcające do przemocy. Algorytm poświęcać będzie szczególną uwagę zaimkom osobowym, zachęcając do korzystania z „they”.
To jedna z odpowiedzi na krytykę, z jaką spotkał się cyfrowy gigant. Postulat „uwzględnienia” postulatów genderowych pojawiał się już od dłuższego czasu. Przegląd rozwiązań trwa już od roku 2018, kiedy odkryto, że automatyczna podpowiedź (prezentująca całe zdania) platformy Gmail nie sugerowała zdań skonstruowanych postępowo. W 2016 roku szczególną uwagę zyskał mechanizm podpowiedzi fraz w wyszukiwarce Googe, krytykowany za rasizm i prezentowanie „przemocowych” opcji wyszukiwania. Z kolei w 2015 roku korporacji zarzucono rasizm. Dlaczego? Algorytm rozpoznawania twarzy – w ramach mechanizmu weryfikacyjnego – prezentował dwóch czarnoskórych mężczyzn jako… małpy.
Soltero zapowiedział te zmiany 13 maja w trakcie oficjalnej konferencji w Mountain View. Już poprzednio korporacja zaktualizowała wytyczne dla deweloperów, by w trakcie przygotowywania dokumentacji używali języka „neutralnego” genderowo.
Źródło: thetimes.co.uk, foxbusiness.com
mat