Umiemy wyjść z kontrrewolucyjną odpowiedzią na pomysły diabolicznej lewicy, jak np. ideologia gender, ideologia LGBT+, ideologia ekologiczna – na które zwraca uwagę ksiądz arcybiskup Marek Jędraszewski. My umiemy na te zagadnienia dać odpowiedź i to robimy, bo mamy piękne idee – mówi w rozmowie z PCh24.pl dr Bawer Aondo-Akaa, teolog, obrońca życia, prelegent Tygodnia Życia i Wolności.
Dlaczego zgodził się Pan wziąć udział w Tygodniu Życia i Wolności?
To wydarzenie jest niezwykle potrzebne i ważne, w wielkim celu. Można w ten sposób pokazać społeczeństwu, że są ludzie, którzy nie zgadzają się na narrację diabolicznej lewicy, ale co ważniejsze, że można adekwatnie odpowiedzieć na jej działania. To jest inicjatywa stricte kontrrewolucyjna, a przy tym merytoryczna, bez sloganów i emocji.
Wesprzyj nas już teraz!
Czy takie wydarzenia – o takim charakterze, w takim gronie – mogą zwiększyć świadomość nie tylko uczestników, ale i całego społeczeństwa na temat ochrony życia?
Tak. Ale chodzi tu nie tylko o obronę życia, choć sprawa ludobójczej aborcji jest dla mnie oczywiście najważniejsza po Panie Jezusie i Jego Świętym Kościele katolickim. Chodzi także o wolność. My, jako konserwatyści, prawicowcy, patrioci, ludzie różnych środowisk, w tym ze świętego Kościoła katolickiego, ale nie tylko, nie zamykamy się w jednej działce tematycznej, ale otwieramy się szerzej. Widziałem, że w wydarzeniu biorą udział ludzie z różnych środowisk konserwatywnych, prawicowych, pro-life. Razem walczymy nie z jakimiś ludźmi, ale dla ludzi. To oczywiście moje subiektywne zdanie, bo Pan pytał o moją opinię, ale dziękuję za to pytanie, za możliwość rozmowy, bo myślę, że to ważne pytanie i ważna sprawa, byśmy nie zamykali się wyłącznie w jednym temacie, ale żebyśmy patrzyli szerzej jako konserwatyści, patrioci, prawicowcy, na różne aspekty. Żeby pokazać, że nie jesteśmy szurią, ale umiemy wyjść z kontrrewolucyjną odpowiedzią na pomysły diabolicznej lewicy, jak np. ideologia gender, ideologię LGBT+, ideologię ekologiczną – na które zwraca uwagę ksiądz arcybiskup Marek Jędraszewski. My umiemy na te zagadnienia dać odpowiedź i to robimy, bo mamy piękne idee, które prezentował chociażby papież Leon XIII, św. Jan Paweł II Wielki, papież-Polak, mamy papieża Franciszka. Mamy to wszystko, tylko nie umiemy tego sprzedać. Teraz pokazujemy, że mamy zdolność, by odpowiedzieć na działania diabolicznej lewicy w sposób wybitnie kontrrewolucyjny.
Czy można powiedzieć, że sprawa jest tak ważna, że trzeba niwelować różnice i zmierzać wspólnie w dobrym kierunku?
Tak jest, dokładnie tak.
Odnosząc się do wykładu, jaki będzie Pan wygłaszał, chciałbym zapytać o Pana doświadczenia z działalności pro-life i kontaktów z agresywną lewicą. Może będzie to pytanie trudne, ale czy nie odnosi Pan wrażenia, że dla niektórych aktywistek proaborcyjnych jest Pan swego rodzaju wyrzutem sumienia, że Pana obecność boli je i wręcz chciałyby, żeby Pana nie było.
Być może jest tak. Ja nie oceniam motywacji tych ludzi, bo nie jestem w stanie, nie jestem Panem Bogiem. Natomiast środowiska lewicowe, neomarksistowskie mnie – delikatnie mówiąc – nie cierpią. Jestem wyrzutem sumienia, a – jak mówią moi przyjaciele – poprzez swoje niepełnosprawności hamuję lewicę. Bo ja nie ukrywam swoich cech, żyję jak osoba pełnosprawna, ale nie widzę nic złego w swojej niepełnosprawności, wręcz przeciwnie. Ale bardzo dziękuję za to pytanie. Myślę, że mogę być problemem dla tych pań feministek, które tak się tytułują, ale nie są feministkami, bo pierwsze feministki to były sufrażystki przeciwne aborcji dzieci nienarodzonych. Argumentowały, że ohydna, ludobójcza aborcja jest wyzyskiem kobiet, bo mężczyzna, który się zachowuje jakby był dzieciakiem, nie chce ponosić odpowiedzialności za swoje czyny – a jest oczywiste, że akt seksualny prowadzi do poczęcia – nie chce ponosić odpowiedzialności za kobietę, za dziecko, może unikać odpowiedzialności poprzez aborcję. To jest efektem kryzysu męskości, ale co się dzieje z jego duchem, co wypływa z jego wnętrza, jak mówił Pan Jezus, a nie to, co wchodzi do niego, jest złe.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał Michał Wałach