Już podczas ciąży było widać, że nie rozwijam się tak jak powinnam. Lekarze proponowali aborcję. Ale moja mama w ogóle nie rozważała aborcji. Dla niej to nie był wybór.
Strona cudzycia.pl opublikowała świadectwo 28-letniej kobiety, która urodziła się z zespołem Turnera. Chorzy na ten zespół cierpią na problemy natury hormonalnej, bezpłodność, niski wzrost, niedoczynność tarczycy, cukrzycę typu II, wady serca, nerek, problemy z układem kostnym i ze słuchem. Zespół Turnera to wada genetyczna występująca tylko u dziewczynek.
Kobieta opowiada, że już podczas ciąży było widać, że nie rozwija się tak jak powinna, była wyraźnie mniejsza. Choć lekarze nie postawili konkretnej diagnozy, to nie mieli problemu z zaproponowaniem aborcji, jako optymalnego rozwiązania. Jednak jej mama była zdecydowanie przeciw aborcji. „Wiedziała, że tego nie zrobi. Dla niej to nie był wybór” – mówi 28-latka.
Wesprzyj nas już teraz!
Kobieta przyszła na świat się z wadą nerek. Wkrótce po urodzeniu miała jeszcze inne poważne problemy zdrowotne, które jednak udało się pokonać. Gdy miała 11 lat zdiagnozowano u niej zespół Turnera. Mimo tego, że wciąż się leczy, zdobyła solidne wykształcenie: ukończyła filozofię i pedagogikę, robi doktorat z filozofii, jest nauczycielką. Prowadzi normalne życie towarzyskie.
Protesty po wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który uznał aborcję eugeniczną za niezgodną z polską konstytucją, odebrała jako podważanie jej prawa do życia.
– Mam 28 lat i mam prawo do życia, ale jeśli miałabym te 28 lat mniej, to już by mi to prawo nie przysługiwało i ktoś mógłby zgodnie z prawem wybrać, że mi moje życie odbierze? To jest dla mnie w ogóle nie do pojęcia! Myślę też, że bardzo wiele osób, które są przekonane, że walczą o czyjąś godność, nie mają w ogóle świadomości, jak bardzo to, co robią może kogoś dotykać i ranić – mówi.
Swoją opowieść 28-latka kończy w następujący sposób: „Każdy człowiek ma prawo do życia. Chorobę powinno się leczyć, a nie likwidować chorego. Aborcja nie niesie żadnego dobra. Wręcz przeciwnie, zabija niewinne dziecko i rani jego mamę. Aborcja wprowadza też podział na lepszych i gorszych, a to jest zwyczajnie niesprawiedliwe”.
Pełne świadectwo Katarzyny Waliczek można przeczytać na cudzycia.pl
JSJK