Brazylijski ksiądz z Tapurah w stanie Mato Grosso znalazł się na celowniku prokuratury w związku z kazaniem, w którym skrytykował homoseksualne „małżeństwa”. W 2018 r. Sąd Najwyższy Brazylii zakazał „homofobii”, zrównując ją z rasizmem.
Ksiądz Paulo Antônio Mueller wygłosił kazanie 13 czerwca, dzień po brazylijskim Dniu Zakochanych. Odniósł się on do tzw. randek. „Randki nam nie przypominają tego, co Globo [główna sieć telewizyjna w Brazylii] pokazała w tym tygodniu. Dwa viado [po portugalsku kolokwialne określenie homoseksualistów], przepraszam, dwa viado. Reporter z małym viado o imieniu Pedrino, to znaczy Felipe, mówiącym: Przygotuj obiad, wracam do domu. Tęsknię za tobą, Felipe. To śmieszne” – komentował duchowny.
Homilia została uwieczniona na nagraniu video i dostarczona do prokuratury. Ksiądz nawiązał w kazaniu do popularnego filmiku, który krąży od zeszłego roku w brazylijskim Internecie. W 2020 r. w Dzień Zakochanych reporter TV Globo Erick Rianelli wysłał wiadomość do swojego „partnera” Pedro Figueiredo za pośrednictwem anteny. Film udostępniło tysiące użytkowników ponownie w tym roku. Mueller przypomniał wiernym, że zgodnie z tym, co wiemy w Biblii, Bóg „stworzył mężczyznę i kobietę”. Związek małżeński może zostać zawarty przez mężczyznę z kobietą. Natomiast homoseksualiści, lesbijki – niezależnie od tego, jak będą określać swoje relacje – nigdy nie będą mogli twierdzić, że łączy ich „małżeństwo”. – To brak szacunku do Boga, świętokradztwo, bluźnierstwo. Małżeństwo to coś pięknego i godnego. Romantyzm, miłość jest dla mężczyzny i kobiety – dodał.
Wesprzyj nas już teraz!
– Prokuratorzy stanowi w Mato Grosso wszczęli śledztwo, ponieważ Sąd Najwyższy niedawno orzekł, że akty homofobii powinny być traktowane w podobny sposób, jak akty rasizmu, które są przestępstwami według brazylijskiego prawa – tłumaczy mecenas Cláudio Langroiva Pereira, profesor na Papieskim Uniwersytecie Katolickim w Sao Paulo. Pereira głosi, że wszyscy obywatele muszą zostać pociągnięci do odpowiedzialności za swoje czyny, gdy „ich retoryka narusza podstawowe prawa człowieka”. – Sąd Najwyższy zrównuje homofobię z mową nienawiści. Jego własna instytucja, Kościół katolicki, nie upoważnia kapłana do mówienia takich rzeczy – przekonywał prawnik z katolickiej uczelni. Pereira, który jest członkiem Komisji Sprawiedliwości i Pokoju archidiecezji Sao Paulo, dodał, że „instytucja małżeństwa ma swoją własną doktrynę w Kościele katolickim i że wiele cywilnych modeli małżeństwa jej nie odpowiada”. – Jednak to nie znaczy, że ludzie powinni być odrzucani przez społeczeństwo. Papież Franciszek mówił, że każdy ma prawo być mile widziany i żyć szczęśliwie – komentował.
Ks. Antonio Manzatto, profesor teologii na Papieskim Uniwersytecie Katolickim w Sao Paulo stwierdził, że „wolność słowa nie jest celem samym w sobie”. – Wolność słowa jest narzędziem budowania bardziej demokratycznego świata. Jeśli jakaś mowa nie jest w stanie zbudować tej rzeczywistości, nie może domagać się wolności. Chyba, że ustanowimy wolność słowa, aby kłamać – stwierdził. Ks. Manzatto przypomniał, że Kościół katolicki sprzeciwia się wszelkiej dyskryminacji, która może szkodzić ludzkiej godności. W jego opinii, obecna atmosfera polityczna w Brazylii, zwłaszcza retoryka prezydenta Jaira Bolsonaro „w jakiś sposób wpłynęła na słowa Muellera”. Duchowny sugeruje, że wypowiedź ks. Muellera wiąże się ze stanowiskiem… części Kościoła i ocenami homoseksualizmu prezentowani przez protestantów.
Działacz homoseksualny João Victor Oliveira, członek – jak pisze cruxnow.com – „katolickiego ruchu LGBT w Brazylii” stwierdził, że nie należy mówić o prawie do swobodnego wyrażania czegoś, co „jest zabronione przez prawo”. – W kraju, w którym homofobia jest przestępstwem, kiedy ktoś upiera się, że manifestuje takie idee, używając religii jako przykrywki dla programu politycznego, tak naprawdę żąda licencji na zabijanie – stwierdził, nawiązując do wysokiego wskaźnika zabójstw osób związanych z ruchem mniejszości seksualnych w Brazylii. Zdaniem Oliveiry, ks. Mueller „potraktował dziennikarza w obraźliwy sposób, z zamiarem napiętnowania go”. – Stygmatyzacja zmniejsza nasze możliwości życiowe i opiera się na przekonaniu, że jesteśmy w mniejszym stopniu ludźmi niż wszyscy pozostali – stwierdził.
Wtóruje mu Cris Serra, koordynator „Sieci Katolickich Grup LGBT” w Brazylii, narzekający na „taki rodzaj manifestacji przy ołtarzu”, który „jest bardzo częsty”. – Różnica polega na tym, że zostało to nagrane na wideo, ponieważ teraz Msze są transmitowane w Internecie. Ale my bardzo dobrze znamy ten rodzaj retoryki – dodał Serra, oskarżając Kościół o przyczynianie się do samobójstw z powodu potępienia homoseksualizmu.
Ściganie kapłanów w Brazylii za głoszenie nauki Kościoła dot. homoseksualizmu jest na porządku dziennym od 2019 r., gdy głośnym echem odbiła się sprawa jednego z księży z Recife. Konserwatywni katolicy, przywódcy ewangeliccy i prawicowi politycy w Brazylii okazali mu wówczas swoje wsparcie w związku z dochodzeniem za rzekome podżeganie do aktów „homofobii”. Według relacji gazety „Jornal do Commercio” z 30 czerwca 2019 r., ks. Arrudo skrytykował w swojej homilii niedawne wówczas orzeczenie brazylijskiego Sądu Najwyższego, które kryminalizowało „homofobię” i zrównało ją ze „zbrodnią rasizmu”. Ksiądz przed udzieleniem ostatecznego błogosławieństwa zarzucił Sądowi Najwyższemu „aktywizm sędziowski” i nazwał jego decyzję swoistą cenzurą. „To jest knebel. Nie możesz powiedzieć czegoś o charakterze naukowym lub religijnym, co jest sprzeczne z tym, co myślą ci ludzie [LGBT i zwolennicy]” – komentował kapłan. Wyraził również zaniepokojenie możliwością uwięzienia osób krytykujących praktyki seksualne subkultury LGBT. „Już można oskarżyć kogoś o [popełnienie tego] przestępstwa i osoba ta zostanie aresztowana zgodnie z przepisami prawa karnego” – miał powiedzieć.
Ostatecznie kapłan zachęcił uczestników do podpisania petycji popierającej senatorską ustawę ograniczającą orzeczenie Sądu Najwyższego. Petycja ta sprzeciwiała się „kryminalizacji zdrowego rozsądku”. Stwierdzono w niej, że Sąd Najwyższy nie może podejmować decyzji sprzecznych z „opinią ogromnej większości narodu brazylijskiego”. Dodano, że „w Brazylii nie ma epidemii gwałtownych zgonów spowodowanych przez »homofobię«”, na co powoływali się wielokrotnie członkowie Sądu Najwyższego”.
Archidiecezja Olinda i Recife w odpowiedzi na zapytanie śledczych zaznaczyła, że „przemówienie księdza nie było homofobiczne i nie miało na celu podżegania do jakiejkolwiek nienawiści”. Katechizm Kościoła katolickiego przypomina, że „Tradycja, opierając się na Piśmie świętym, przedstawiającym homoseksualizm jako poważne zepsucie, zawsze głosiła, że ‘akty homoseksualizmu z samej swojej wewnętrznej natury są nieuporządkowane’. Są one sprzeczne z prawem naturalnym; wykluczają z aktu płciowego dar życia. Nie wynikają z prawdziwej komplementarności uczuciowej i płciowej. W żadnym wypadku nie będą mogły zostać zaaprobowane”. Osoby odczuwające skłonności homoseksualne są wezwane do czystości. „Osoby te są wezwane do wypełniania woli Bożej w swoim życiu i – jeśli są chrześcijanami – do złączenia z ofiarą krzyża Pana trudności, jakie mogą napotykać z powodu swojej kondycji”. Dzięki zaś „cnotom panowania nad sobą, które uczą wolności wewnętrznej, niekiedy dzięki wsparciu bezinteresownej przyjaźni, przez modlitwę i łaskę sakramentalną, mogą i powinny przybliżać się one – stopniowo i zdecydowanie – do doskonałości chrześcijańskiej”.
Kryminalizacja „homofobii” nie zmieni faktu, że osoby homoseksualne afirmujące pewien styl życia i oddające się aktom sprzecznym z naturą obiektywnie dopuszczają się grzechu ciężkiego. Nie jest to coś, co Kościół mógłby chwalić. Wręcz przeciwnie, obowiązkiem duchownych jest napiętnowanie grzechu i przypominanie o nim.
Źródło: cruxnow.com
AS