„Gazeta Wyborcza” przekonuje, że z latania można byłoby całkowicie zrezygnować – tak, jak chce Greta Thunberg.
Dziennik opublikował obszerny tekst reportażystki Pauliny Wilk, która poddaje refleksji sposób podróżowania i bycia w świecie w czasie i po pandemii koronawirusa właśnie w kontekście samolotów. Wilk zwraca uwagę na liczne problemy psychologiczne i społeczne wynikające z częstego latania, tak, jak było do roku 2020. W jej ocenie pandemia, wymuszając rezygnację z lotów, w wielu aspektach odciążyła ludzi, nawet jeżeli działo się to przymusowo. W efekcie zmian – głównie dzięki możliwościom internetu – przyczyniła się jednak do „spowolnienia obłędnego tempa zdarzeń”.
Tekst Pauliny Wilk zawiera też aspekt ekologiczny. „Propozycja Grety Thunberg, by z samolotów całkowicie zrezygnować, z miłości do planety i ze zdrowego rozsądku, który każe natychmiast obniżać emisję gazów cieplarnianych, jest inspirująca i warta poważnego traktowania. Trudno ją kwestionować praktycznie – są inne środki transportu” – pisze Wilk.
Wesprzyj nas już teraz!
Co ciekawe, z obszernego artykułu, który – niezależnie od ostatecznej oceny czytelnika – zawiera szereg przynajmniej interesujących spostrzeżeń, „Gazeta Wyborcza” postanowiła wyciągnąć tylko ten jeden drobny i w gruncie rzeczy marginalny dla całości fragment.
„Propozycja Thunberg, by z samolotów całkowicie zrezygnować, jest warta poważnego traktowania” – głosi tytuł artykułu na stronie głównej GW. Kolejny raz okazuje się, że nad refleksją triumf odnosi ideologia.
Przemyślenia o kulturze latania zostają sprowadzone przez wydawcę Wyborczej do krzykliwego, ekologicystycznego hasła.
Ciekawe, co na to sama autorka?
Pach