Ksiądz z Wielkiej Brytanii skrytykował Polskę za decyzję Trybunału Konstytucyjnego zwiększającą ochronę dzieci nienarodzonych. Stracił kierownicze stanowisko.
Ks. Philip Dyer-Perry z archidiecezji Westminster w Wielkiej Brytanii poddał krytyce polskie prawodawstwo aborcyjne. W parafialnym newsletterze z 1 listopada 2020 roku napisał, że „ostatnia decyzja polskiego rządu jest zła, bo prawo nie szanuje wyboru i autonomii matki”. Stwierdził też, że bycie „pro-life” oznacza akceptację dla obostrzeń koronawirusowych, wspieranie imigrantów, ruchu Black Lives Matter, praw LGBTQ+, zniesienia kary śmierci oraz atomowego rozbrojenia.
Sprawę opisał portal Church Militant. Ostatecznie doszło do pewnych zmian. Jak poinformował kard. Vincent Nichols, arcybiskup Westminsteru, ks. Dyer-Perry pozostanie duszpasterzem swojej parafii, nie będzie już jednak piastować funkcji dyrektora duszpasterskiego w Seminarium Allen Hall.
Wesprzyj nas już teraz!
Kard. Nichols zakomunikował, że po okresie refleksji i namysłu ks. Dyer-Perry sam poprosił o zwolnienie z tej funkcji, na co też kardynał przystał. Według informacji Church Militant w istocie nie chodziło o dobrowolną decyzję, ale o naciski ze strony samego kardynała – nagłośnienie sprawy przez Church Militant miało doprowadzić do dużych kontrowersji w diecezji. Tym więcej, że jak twierdzą niektórzy z pracowników diecezji, ks. Dyer-Perry miał też w obecności innych kapłanów optować za udzieleniem osobom homoseksualnym sakramentu małżeństwa.
Źródło: ChurchMilitant.com
Pach