W czwartek węgierski resort sprawiedliwości odpowiedział Komisji Europejskiej w sprawie ustawy chroniącej dzieci przed ideologią gender oraz homoseksualną propagandą. Ze słów wynika, że Budapeszt nie pozwoli sobie narzucać brukselskiego dyktatu.
Ministerstwo sprawiedliwości Węgier podkreśla, że ustawa chroni nieletnich, co oznacza, iż żadna unijna instytucja, z Komisją Europejską włącznie, nie może mieszać się do nowego prawa w naddunajskim państwie. Budapeszt zaznacza ponadto, że nikt nie ma prawa zmuszać rodziców do uświadamiania seksualnego ich dzieci.
Rząd Orbana jest zdania, że nieletnich należy chronić przed treściami niestosownymi dla ich wieku, a ewentualną edukację seksualną mogą prowadzić jedynie osoby mające odpowiednie kompetencje i jednoznaczną zgodę rodziców. Owe zapisy są – zdaniem władz w Budapeszcie – zgodne z unijnymi traktatami i nie naruszają prawa do swobodnego życia seksualnego, gdyż nie ingerują w zachowania dorosłych.
Źródło: wpolityce.pl
MWł