Do Australii dotarł wariant lambda koronawirusa. Według naukowców grasujący dotąd głównie w Ameryce Łacińskiej mutant może okazać się bardziej zakaźny i odporniejszy na szczepienia.
Obecność wariantu lambda wykryto w kwietniu u zagranicznego podróżnika znajdującego się na kwarantannie w hotelu w Nowej Południowej Walii. Australijski portal News informuje o badaniu, z którego wynika, że nowy wariant jest bardziej zakaźny i trudniejszy do pokonania za sprawą szczepień. Jednak jest to dopiero wstępne, jeszcze nierecenzowane badanie.
Według prowadzących badanie naukowców z Chile wariant lambda zawiera mutację białka spike L452Q zbliżoną do mutacji L452R. Ta ostatnia występuje w wariantach delta (dawniej: indyjski) i espilon uznawanych za bardziej zakaźne. Do tej pory wariant lambda szerzył się w 29 krajach głównie w Ameryce Południowej: Peru, Chile, Argentynie i Ekwadorze. Po raz pierwszy wykryto go w grudniu 2020 roku.
Wesprzyj nas już teraz!
Według WHO istnieje obecnie 11 wariantów koronawirusa SARS CoV-2, w tym 4 budzące niepokój. Są to alfa (dawniej-brytyjski), beta (dawniej-południowoafrykański), gamma (dawniej brazylijski) i delta (dawniej indyjski). Warianty różnią się pod względem białka kolcowego (spike). Różnice pomiędzy wariantami są więc w pewnym sensie głębsze niż te pomiędzy „zwykłymi” mutacjami – których jest znacznie więcej.
Źródła: bankier.pl / medonet.pl
mjend