Zdaniem europosła PiS prof. Ryszarda Legutki besztanie i grożenie Viktorowi Orbanowi z powodu wprowadzenia na Węgrzech prawa chroniącego dzieci i rodzinę powoduje, że Unia Europejska w coraz większym stopniu przypomina Radę Wzajemnej Pomocy Gospodarczej – instytucję stanowiącą ekonomiczną nadbudowę nad socjalistycznym blokiem wschodnim.
Prof. Legutko stanął w obronie Węgrów atakowanych za prawo chroniące dzieci przed demoralizacją i obronę swoich przepisów przed zapędami eurokratów. Jak przypomniał europoseł, władze w Budapeszcie wprowadziły przepisy, które jeszcze kilkanaście lat temu nie budziłyby żadnych kontrowersji. Co więcej, wszystkie badania potwierdzają, że stabilna rodzina oznacza stabilne społeczeństwo, w tym mniejszą liczbę patologii.
Obecnie jednak rozwiązania prorodzinne rodzą furię środowisk liberalnych w UE – zauważa profesor Ryszard Legutko dodając, że eurokratyczne „elity” dążą do przeprowadzenia eksperymentu w stylu inżynierii społecznej.
Wesprzyj nas już teraz!
Ataki liderów niektórych krajów unijnych na Viktora Orbana europoseł Prawa i Sprawiedliwości uznał za niebywałe, a sytuacja przypomina mu spotkania w ramach RWPG, na których „czerwoni” wrzeszczeli na Alexandra Dubčeka za chęć dokonania w Czechosłowacji pewnych reform, przy jednoczesnym pozostaniu częścią bloku socjalistycznego.
Wobec tego europoseł i zarazem filozof z Uniwersytetu Jagiellońskiego ocenia, że liberalizm nie ma zbyt wiele wspólnego z wolnością. Liberałowie bowiem deklarują przywiązanie do wolności, jednak zapanuje ona – ich zdaniem – gdy wszyscy staną się tacy jakimi są oni: liberałami. Takie myślenie prowadzi do ideologicznych czystek i narastania kolejnych warstw doktrynalnych „grzechów”. Do „błędów” znanych z epoki realnego socjalizmu dołączają kolejne, niekiedy wypierając poprzednie „wypaczenia”. Dziś na celowniku można znaleźć się za prawdziwe, a często wyimaginowane postawy takie jak: homofobia, populizm, seksizm, binaryzm, mizygonizm, eurosceptycyzm, rasizm, transfobia. Lista rozmaitych „win” może nie mieć końca, dlatego profesor stwierdza, że ogarnia go śmiech gdy słyszy opinie zgonie z którymi żyjemy dziś w wolnym świecie. Oczywiście – jak dodaje – poziom wolności jest większy niż „za komuny”, jednak obserwujemy dynamiczny proces jej ograniczania.
Źródło: wpolityce.pl
MWł