15 lipca 2021

Mosher: chińskie społeczeństwo się zapada, komuniści już temu nie zaradzą

(fot.Lan Hongguang/Xinhua/ZUMAPRESS)

„Stwierdzenie, że chińskie społeczeństwo się starzeje, pomniejsza problem spowodowany 40 latami kontroli populacji. Dziś Chiny się nie tylko starzeją, lecz dosłownie wymierają. Każdego roku wypełnianych jest więcej trumien niż kołysek. Chińscy komuniści są coraz bardziej zaniepokojeni tym, czy w przyszłości będzie wystarczająco dużo robotników i żołnierzy” – pisze Steven W. Mosher, prezes Population Research Institute i autor książki „Bully of Asia: Why China’s Dream is the New Threat to World Order”. Jak dodaje, bez względu na to, czy Pekin upora się z tym problemem, kryzys wydaje się nieunikniony.

Steven Mosher przypomina, że kiedy w roku 1980 chińscy komuniści zaprowadzili zbrodniczą politykę jednego dziecka, obserwował to na miejscu, prowadząc badania. Przypomina, że polityka ta sprowadzała się do tropienia ciężarnych kobiet, popełniania koszmarnych zbrodni i ciągłej propagandy mającej zniechęcić do posiadania dzieci. Po dekadach skutkiem było ograniczenie przyrostu, ale także i „setki milionów przymusowych aborcji, a także wielka fala dzieciobójstwa dziewczynek. Na początku w rodzinach desperacko oczekujących narodzin syna przy łóżku rodzącej trzymano wiadro na wypadek narodzin dziewczynki, po to by ją natychmiast utopić. Później nadeszły badania ultrasonograficzne, prowadząc do selektywnej aborcji milionów dziewczynek. Szacuje, że około 60 milionów z nich, przed lub po narodzinach, zostało zabitych” – czytamy. W roku 2015 według oficjalnych danych średnia dzietność wyniosła w Państwie Środka 1,05. Był to wówczas drugi najniższy wynik na świecie, niżej lokował się tylko Singapur.

Przyniosło to jednak sytuację prowadzącą do demograficznej i ekonomicznej zapaści – pisze prezes Population Research Institute – z czego chińscy komuniści zdali sobie sprawę, podwyższając „limity”. W 2016 roku oficjalne wprowadzono politykę dwójki dzieci, a kilka tygodni temu – trójki potomków. Państwowa agencja prasowa Xinhua tłumacząc ten krok potwierdziła, że chodzi o przeciwdziałanie starzeniu się społeczeństwa. Sytuacja jest jednak poważniejsza: chińskie społeczeństwo się kurczy, co roku więcej ludzi umiera niż się rodzi. „Chińscy komuniści są coraz bardziej zaniepokojeni tym, czy w przyszłości będzie wystarczająco dużo robotników i żołnierzy” – podkreśla Mosher, oceniając przy tym, że nowe „wytyczne” wcale nie osiągną zamierzonego celu. Zmianę polityki chińskie społeczeństwo przyjęło z dystansem i drwiną, oczywiście w granicach wyznaczonych przez cenzurę. Młode chińskie kobiety nie planują trójki dzieci, jest to zbyt trudne i absorbujące czas.

Wesprzyj nas już teraz!

„Oczywiście, jeśli nie zadziała perswazja, to z łatwością mogą sobie wyobrazić to, że chińscy przywódcy uciekną się do przymusu. Tak naprawdę, lokalni działacze partyjni już sugerują, że ludzi należy przymusić do płodzenia dzieci. Profesor Nie Shengzhe pisał w roku 2018, że »jedynie silne przywództwo ze strony Partii może rozwiązać ten problem (…) katastroficznego schyłku populacji«. Jego propozycje obejmowały awansowanie ludzi posiadających większą liczbę dzieci, karanie osób korzystających z antykoncepcji i zakazanie szpitalom wykonywania aborcji. Czy Xi Jinping wzdryga się na myśl o podjęciu takich kroków wobec znacznej części chińskiej populacji? Niekoniecznie, o ile pamięta sentencję Mao Zedong. Przewodniczący Mao – będący dla Xi wzorem we wszelkich kwestiach – stwierdził w słynnym przemówieniu z roku 1957, że »reprodukcja musi być zaplanowana. Jestem przekonany, że rodzaj ludzki jest całkowicie niezdolny do kierowania samym sobą. Mamy plany produkcji w fabrykach, w produkcji ubrań, stołów, krzeseł i stali, ale wciąż nie mamy jeszcze planów produkcji ludzi«” – pisze Mosher. Dodaje, że właśnie kierunek, w którym zmierzają myśli chińskich decydentów.

Bez względu jednak na politykę, jaką przyjmą chińscy komuniści, ani też na to, z jaką skutecznością będzie ona wdrażana, według Moshera jest już i tak za późno. Chiński wzrost gospodarczy w latach 1995-2010 opierał się na rosnącej podaży pracy i jej tanim koszcie, co miało miejsce dzięki migracji ze wsi. To dzieci rolników stanowiły siłę roboczą, dzięki której funkcjonowały chińskie fabryki. Teraz sytuacja się zmieniła, migracja do miast i ośrodków przemysłowych spadła, a biznes coraz wyraźniej przenosi się do Indii, Wietnamu, a nawet do Meksyku. To rodzi poważne konsekwencje, także społeczne. Wzrost stopy życiowej stanie się trudniejszy do osiągnięcia, potrzebne będą inwestycję, które umożliwią produkcję bardziej skomplikowanych technologicznie dóbr, a także kształcenie specjalistów. Nawet jeśli Pekin skutecznie zrealizuje nową politykę trójki dzieci, to nim to pokolenie zasili siłę roboczą w Chiny uderzy kryzys demograficzny i gospodarczy – konkluduje Mosher. Może to oznaczać kres imperialnych marzeń chińskich komunistów o dominacji.

Źródło: lifesitenews.com

mat

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(15)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 461 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram